Przejdź do treści

Polska Reprezentacja Polski

„Mierzejewski odejdzie, Sobiech zostanie”

Adrian Mierzejewski za rekordową kwotę 5,25 mln euro odejdzie do tureckiego Trabzonsporu. W zamian Artur Sobiech powinien przyjąć warunki Polonii Warszawa i dzięki temu zostać w klubie.

Prezes stołecznego klubu w nowym sezonie postanowił zmienić zasady na jakich zatrudnia piłkarzy, najlepiej opłacanych w kraju. Złożył wszystkim propozycje nie do odrzucenia polegającą na renegocjowaniu warunków kontraktów. Zawodnicy mieli zgodzić się na zmniejszenie zarobków. Gdyby zdobyli mistrzostwo dostaliby premie, dzięki którym zarobiliby więcej niż do tej pory. Prawie wszyscy te warunki przyjęli. Trochę burzył się Euzebiusz Smolarek, ale w końcu się zgodził. Nowych warunków nie zaakceptowali Adrian Mierzejewski i Artur Sobiech.

Ten drugi to najdroższy transfer w historii polskiej ligi, jeżeli chodzi o transakcje pomiędzy polskimi klubami. Z Ruchu Chorzów został kupiony przez Polonię przed rokiem za 1 mln euro. Mimo kontuzji pod koniec sezonu, strzelił 9 goli, miał siedem asyst. Nie zgodził się na propozycję prezesa, więc ten wystawił go na listę transferową.

– Jak książę Artur zmieni zdanie to będzie u nas grał. A jak nie, to nie – oświadczył prezes. Sobiech pozostał nieugięty. Prawie tak samo jak prezes w negocjacjach z Turkami. Trabzonspor proponował bowiem za Mierzejewskiego 4 mln euro. Prezes twierdził, że nie przekona go nawet kwota 5 czy 6 mln. Pozostawał przy swoim stanowisku nawet, gdy kontrahenci wciąż podbijali stawkę. W międzyczasie rozmowy z Turkami prowadził agent piłkarza Bartłomiej Bolek. Także agent…Sobiecha.

– Dziś dostałem informację, że kluby w końcu się porozumiały. Teraz przed nami sprawa indywidualnego kontraktu Adriana. W przyszłym tygodniu będziemy o nim rozmawiać w Wiedniu – powiedział Bolek, który rynek turecki zna dobrze, pół roku temu umieścił tam innego swego piłkarza Macieja Iwańskiego. – O naszej zgodzie zadecydowała wysoka kwota proponowanego transferu – oznajmił wiceprezes Polonii Piotr Ciszewski. Mierzejewski w Trabzonsporze spotka aż trójkę Polaków – braci Piotra i Pawła Brożków oraz Arkadiusza Głowackiego. Spotka, bo po przewidzianym porozumieniu czekają go już tylko testy medyczne.

Mimo wielkich pieniędzy proponowanych przez Turków prezes Wojciechowski nie chciał się zgodzić na transfer. Wymyślił sobie, że kapitan zespołu będzie głównym ogniwem w walce o wyśnione mistrzostwo Polski. Niedawno przedłużył kontrakt ze swoim piłkarzem. Mierzejewski miał grać w Polonii przynajmniej do 2014 roku.
Menedżerowi piłkarzy bardzo zależy na realizacji transferu, prowizja z transakcji też musi być rekordowa. Zawarto więc nieformalne porozumienie, że jeżeli uda mu się przekonać Sobiecha do przyjęcia warunków Polonii to Mierzejewski dostanie „zielone światło”. Wyszło na to, że się udało. Tylko, że to obietnica, która może okazać się bez pokrycia. Sobiech nadal nie pali się do przyjęcia oferty.

Źródło: ASInfo

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024