Zaledwie siedem punktów wystarczyło piłkarzom Midtjylland do awansu z fazy grupowej Ligi Europy. Duńczycy zremisowali przed własną publicznością z Club Brugge 1:1 i to oni mogą cieszyć się z gry w europejskich pucharach na wiosnę.
Piłkarzom Michela Preud’homme niewiele zabrakło do awansu do kolejnej rundy LE (foto: G. Wajda)
Wszystko zaczęło się świetnie dla Duńczyków. Już w 27 minucie Midtjylland prowadziło 1:0. Pione Sisto dostał zbyt dużo wolnego miejsca przed polem karnym gości i mocnym strzałem w okienko wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
W drugiej połowie coraz częściej do głosu zaczęli jednak dochodzić przyjezdni. W 51 minucie w znakomitej sytuacji odnalazł się Davy De Fauw, ale jego strzał głową obronił Mikkel Andersen.
12 minut później duński golkiper miał wiele szczęścia. Ponowne piłka znalazła się w jego polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale strzał głową Liora Refaelova przeszedł tuż obok słupka bramki gospodarzy.
Pięć minut później Club Brugge w końcu dopiął swego. Kolejna centra w pole karne Midtjylland wylądowała na głowie Jelle Vossena, a ten mocnym strzałem głową pokonał Andersena. Chwilę później przyjezdni powinni prowadzić, ale dwie bardzo dobre okazje zmarnował Victor Vazquez. Pomocnik gości dwukrotnie nie potrafił oddać celnego strzału na bramkę gospodarzy.
pgol, PilkaNozna.pl