Michniewicz: W Poznaniu możemy wywalczyć korzystny rezultat
– Miałem okazję obserwować wiele ostatnich meczów Lecha. W czasie spotkań poznaniacy wykonują kilka elementów powtarzalnych, co jest widoczne. Lech ma dużo atutów, również tych w ofensywie. Ponadto jest to zespół stabilny, który w trudnych momentach potrafi wyjść z opresji. To dla nas duże niebezpieczeństwo. Tak było m.in. w ostatnim meczu ze Sportingiem Braga. Jedno podanie Siergieja Kriwca mogło zadecydować o losach awansu. Mój zespół ma pełne informacje na temat gry poszczególnych graczy rywala.
Zobaczymy, czy uda nam się przełożyć to na dobry wynik. Wiemy, jakie trener Lecha przeprowadza zmiany, jak drużyna reaguje na stratę i zdobytego gola, jakimi sektora boiska atakuje. Jednak gospodarze też będą o nas wiele wiedzieć, co nie dziwi w dobie dzisiejszej techniki. Dużo pracowaliśmy nad taktyką, ale i tak wiele będzie zależało od postawy Lecha, który co prawda właśnie odpadł z europejskich pucharów, ale na pewno na mecz z nami wyjdzie mocno zmobilizowany – powiedział trener Widzewa.
– Lech radził sobie na tej murawie z Juventusem, czy też Bragą. Natomiast z Polonią Warszawa przegrał. Bierzemy pod uwagę sposób rozgrywania piłki na tej nawierzchni, ale myślę, że nie będzie aż tak źle. Murawa stadionu w Poznaniu jest w chwili obecnej porównywalna do tej, na jakiej ćwiczyliśmy w Łodzi. Przy takiej płycie Lech będzie unikał gry przed własnym polem karnym, skupi się na bezpiecznym wyprowadzeniu piłki.
– Każdy z zawodników jest dobrze przygotowany do rundy wiosennej. W drużynie jest rywalizacja. Staraliśmy się, aby piłkarze pracowali jak najlepiej, rotowaliśmy składem w sparingach, dzięki czemu na dzień dzisiejszy mogę skorzystać ze wszystkich zawodników. Pamiętajmy, że przed nami jeszcze wiele meczów, przyjdą kartki i kontuzje, a także zmęczenie. Na dziś każdy ma równowartościowego zmiennika – dodał Michniewicz.
– W okresie zimowym, jaki mamy obecnie, ciężko jest doskonalić elementy taktyczne. W styczniu i lutym pracuje się nad wytrzymałością fizyczną, siłą, a mniej czasu poświęca się na treningi czysto piłkarskie. Trudno jest skupiać się nad tym na boisku, gdy zajęciom towarzyszą kilkunastostopniowe mrozy. Zdaję więc sobie sprawę, że potrzeba jeszcze trochę czasu, aby wszystko funkcjonowało tak, jak bym sobie tego życzył – podsumował szkoleniowiec łódzkiego klubu.
(ASInfo/widzew.pl)
Źródło: ASInfo