Mężczyźni pokonali chłopców. Aston Villa górą w Bernie
Aston Villa FC udanie zadebiutowała w Lidze Mistrzów. The Villans bez większych problemów pokonali na wyjeździe BSC Young Boys.
Maciej Kanczak
Początek meczu na Stadion Wankdorf miał zgoła sensacyjny przebieg. Zdecydowaną przewagę mieli bowiem gospodarze. W tym czasie, najlepszą okazję do zdobycia bramki miał Ebrima Colley, ale jego groźny strzał obronił Emiliano Martinez. Gracze Aston Villi po ok. 20 minutach przejęli jednak inicjatywę i już do końca pierwszej połowy niepodzielnie rządzili w Bernie.
W 27. minucie John McGinn popisał się precyzyjnym dośrodkowaniem w pole karne, gdzie piłką przejął Youri Tielemans, który oddał mocny i płaski strzał. Piłka zmieściła się w prawym rogu bramki Young Boys. W 38. minucie sam przed bramką mistrzów Szwajcarii znalazł się Jacob Ramsey, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. W 43. minucie z kolei trzecią bramkę dołożył Ollie Watkins, który przyjął futbolówkę po zamieszaniu w polu karnym. Wcześnie jednak zagrywał piłkę ręką i trafienie napastnika reprezentacji Anglii ostatecznie nie zostało uznane.
W drugiej połowie, The Villans w dalszym ciągu zdecydowanie przeważali. Pierwszy groźny strzał oddali jednak dopiero w 64. minucie. Z powietrza uderzał McGinn, ale dobrze ustawiony był David von Ballmoos. W 71. minucie z kolei, po raz pierwszy od prawie godziny uaktywnili się gospodarze. Martinez nie miał jednak problemów z próbą Silvere Ganvoula. Chwilę później Argentyńczyka strzałem zza pola karnego starał się zaskoczyć również Filip Ugrinic, ale także nic nie wskórał. W 78. minucie do siatki trafił za to Jhon Duran, ale wcześniej ręką zagrywał Amadou Onana. W 86. minucie Belg popisał się jednak kapitalnym strzałem z ponad 20. metrów, nie dając żadnych szans van Ballmoosowi.
Cały mecz na ławce rezerwowych przesiedzieli Łukasz Łakomy (Young Boys) oraz Olivier Zych (Aston Villa).