Manchester United nie zwalnia tempa
Manchester United kontynuuje swój zwycięski marsz w Premier League. W sobotni wieczór podopieczni Jose Mourinho pokonali przed własną publicznością Leicester City (2:0) i umocnili się na pierwszym miejscu w ligowej tabeli.
Manchester United odniósł kolejne zwycięstwo w Premier League (fot. Reuters)
„Czerwone Diabły” od początku sezonu znajdują się w bardzo wysokiej formie. Po rozbiciu West Hamu United i Swansea City, piłkarze Manchesteru stanęli przed dużo większym wyzwaniem. Leicester również prezentuje się na początku kampanii dość okazale i od pierwszych minut można było odnieść wrażenie, że Jamie Vardy i spółka nie przyjechali na Old Trafford jedynie na wycieczkę.
Gospodarze oczywiście przeważali i nadawali ton wydarzeniom na boisku, jednak dobra gra Leicester w defensywie + znakomita postawa Kaspera Schmeichela sprawiały, że piłkarzom Mourinho nie było łatwo znaleźć drogi do bramki.
Z dystansu próbował strzelać Paul Pogba, jednak albo brakowało mu celności, albo fenomenalnie interweniowań bramkarz „Lisów”. W 18. minucie Juan Mata zdołał go pokonać, ale jego gol nie mógł zostać uznany, ponieważ Hiszpan znajdował się na pozycji spalonej.
Im dalej w mecz, tym przewaga gospodarzy stawała się coraz bardziej wyraźna. W 53. minucie mógł ją udokumentować Romelu Lukaku, jednak Belg nie zdołał wykorzystać rzutu karnego, który został podyktowany za zagranie ręką Danny’ego Simpsona. Po raz kolejny z bardzo dobrej strony zaprezentował się Schmeichel, który sparował uderzenie napastnika Manchesteru.
Decydujące dla losów spotkania okazały się roszady personalne przeprowadzone przez Jose Mourinho. W drugiej połowie na boisku pojawili się Marcus Rashford oraz Marouane Fellaini i to właśnie oni przesądzili o zwycięstwie gospodarzy. W 70. minucie młody Anglik znalazł się kompletnie niepilnowany w polu karnym Leicester i oddał strzał. Schmeichel miał piłkę na rękawicach, ale nie zdołał skutecznie odbić.
Kilkanaście minut później przed bramką „Lisów” pojawił się Fellaini, od którego odbiła się piłka po uderzeniu Jessego Lingarda. Powtórki pokazały, że reprezentant Belgii mógł się w tej sytuacji znajdować na pozycji spalonej.
Więcej goli na Old Trafford już nie zobaczyliśmy i po końcowym gwizdu to gospodarze mogli się cieszyć ze zwycięstwa, a także kolejnego kompletu punktów. Manchester United ma już dziewięć „oczek” na swoim koncie i z fotelu lidera spogląda na resztę stawki.
gar, PiłkaNożna.pl