Manchester City rozbił Arsenal
W zaległym hicie 28. kolejki Premier League Manchester City wygrał na wyjeździe z Arsenalem Londyn 3:0.
Kanonierzy przegrali z Obywatelami w niedzielę w finale Pucharu Ligi Angielskiej. Wówczas The Citizens nie pozostawili złudzeń, że są drużyną o klasę lepszą i zasłużenie zgarnęli trofeum.
Dzisiaj miało być inaczej. Arsene Wenger i jego zawodnicy zapowiadali rewanż. Arsenal miał zagrać ambitniej, z pasją i zatrzymać rozpędzonego lidera. Początek nawet zwiastował, że zapowiedzi mogą iść w parze z rzeczywistością.
To londyńczycy stworzyli pierwsze dwie dobre okazje. Najpierw w 8. minucie po podaniu Aarona Ramseya w polu karnym piłki do własnej bramki o mało nie wpakował Vincent Komapny. Chwilę później Mesut Oezil dograł do Henricha Mchitarjana, a ten strzałem z 16. metrów próbował zaskoczyć Edersona. Ormianin trafił prosto w golkipera gości.
Przyjezdni odpowiedzieli znakomicie. W 15. minucie drużyna Pepa Guardioli objęła prowadzenie. Indywidualny rajd przeprowadził Leroy Sane, który wycofał do Bernardo Silvy, a ten przepięknym uderzeniem z lewej nogi zaskoczył Petra Cecha.
Kanonierzy znowu napędzili strachu gościom pięć minut później. Z rzutu wolnego bardzo groźnie uderzył Granit Xhaka, ale Ederson zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. W 23. minucie zagotowało się po akcji Hectora Bellerina, który dograł do Ramseya, ale znowu na miejscu był bramkarz City.
Obywatele chwilę później zadali drugi cios. Świetnie lewą stroną przedarł się Sane, który podał na skraj pola karnego do Sergio Aguero, ten błyskawicznie wyłożył piłkę Davidowi Silvie, a Hiszpan podwyższył wynik na 0:2.
W 33. minucie goście dobili gospodarzy. Kapitalnym prostopadłym podaniem na prawą stronę popisał się Kevin De Bruyne, Kyle Walker podał w pole karne do Sane, a ten posłał futbolówkę do siatki.
Przed przerwą obie ekipy mogły jeszcze poprawić swój dorobek bramkowy. Najpierw strzał Ramseya zablokował Danilo, Cech zatrzymał uderzenie głową Aguero, Mchitarjan został zablokowany, a uderzenie Xhaki obronił Ederson.
Po zmianie stron Arsenal szybko mógł zacząć odrabiać straty. Na początku drugiej połowy Otamendi sfaulował w szesnastce Mchitarjana, do jedenastki podszedł Aubameyang, ale Ederson doskonale wyczuł jego intencje i sparował piłkę na korner.
Chwilę później katastrofalny błąd popełnił Cech. Golkiper Kanonierów podawał do jednego z obrońców, ale zagrał na tyle niefortunnie, że piłka odbiła się od Aguero, a chwilę później od głowy bramkarza i skończyło się na strachu.
Do końca meczu nikt już nie zadał ciosu. Dobrą okazję miał Aubameyang, który uderzył z woleja, ale posłał futbolówkę obok bramki. Z drugiej strony szansę na podwyższenie wyniku miał Aguero, ale jego zatrzymał Cech.
Ostatecznie The Citizens wywożą z Emirates trzy punkty. Przewaga maszyny Guardioli nad drugim w tabeli Manchesterem United wzrosła do szesnastu punktów. Kanonierzy z kolei zajmują szóste miejsce ze stratą ośmiu oczek do piątej Chelsea.
pgol, PilkaNozna.pl