To byłaby absolutna bomba transferowa. Jak wynika z informacji „The Athletic”, Manchester City zaczął monitorować sytuację Leo Messiego w Barcelonie i niewykluczone, że w lecie złoży w jego sprawie stosowną ofertę.
Czy Messi dojrzał do decyzji o opuszczeniu Barcelony? (fot. Reuters)
Jeszcze do niedawna wydawało się, że słynny Argentyńczyk będzie występował na Camp Nou do końca swojej kariery. Legendarny piłkarz Barcelony gra w niej od początku swojej przygody z futbolem, ale ostatnie zawirowania w klubie sprawiły, że coraz głośniej mówi się o jego odejściu.
Przypomnijmy, że Messi starł się niedawno z Erikiem Abidalem, dyrektorem Blaugrany, a w trakcie jednego z treningów koledzy musieli interweniować po jego utarczce z Markiem-Andre ter Stegenem. Jeśli dodamy do tego fakt, że piłkarz skrytykował na forum publicznym sposób zarządzania klubem, to rysuje się nam obraz Messiego, który przy sprzyjających okolicznościach byłby skłonny rozważyć zmianę otoczenia.
Niezadowolenie Argentyńczyka to spory powodów do niepokoju dla kibiców Barcelony. Z jego zdaniem w klubie każdy musi się bowiem liczyć, a jeśli Messi uzna, że sprawy zaszły za daleko, to może podjąć decyzję o tym, by uciec z toksycznego środowiska, szczególnie, że ma na karku 32 lata i najbliższy kontrakt może być ostatnim tak lukratywnym w jego karierze.
W tym właśnie miejscu na scenę wchodzi Manchester City. Zdaniem „The Athletic”, na Etihad Stadium sondują na razie możliwości, ale jeśli otrzymają z obozu piłkarza sygnał, że ten byłby skłonny dołączyć do zespołu Pepa Guardioli, to wtedy ruszy transferowa machina, która może zakończyć się największą transakcją w historii futbolu.
Na korzyść wciąż urzędującego mistrza Anglii ma wpływać fakt, że umowa zawodnika obowiązuje jedynie do końca czerwca 2021 roku i gdyby ten podjął decyzję o jego nieprzedłużaniu, to w Barcelonie stanęliby przez sporym dylematem. Przeczekać gorszy moment grając na zwłokę i liczyć, że Argentyńczyk zmieni zdanie, lub uznać, że to już ostatnia okazja do zarobienia na nim poważnych pieniędzy.
Dziś wartość 32-latka szacuje się na około 140 milionów euro, ale nawet biorą poprawkę na jego wiek i wygasającą niebawem umowę, nie należy się spodziewać, by Barcelona oddała go za mniej niż rekordowe 222 miliony, które kilka lat temu otrzymała od Paris Saint-Germain za Neymara.
Angielskie źródła uważają, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretach, natomiast katalońskie podchodząc do scenariusza z odejściem Leo Messiego dość chłodny i sceptycznie.
Grzegorz Garbacik