Maksymalne skupienie, bez kunktatorstwa. Jagiellonia idzie po awans
Jedną nogą Jagiellonia Białystok jest już w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów. Dziś, w spotkaniu rewanżowym z Poniewieżą, postara się dostawić drugą.
FOT. PIOTR KUCZA/400mm.pl
W pierwszej części dwumeczu mistrzowie Polski wygrali 4:0. Hat-tricka skompletował Jesus Imaz. Jedną bramkę zdobył Kristoffer Hansen. Rywalizacja wydaje się rozstrzygnięta, trudno wyobrazić sobie odpadnięcie drużyny z Podlasia. Ale drugi mecz trzeba rozegrać, na dobrym poziomie.
Na razie Jaga taki prezentuje. Wyszła zwycięsko ze wszystkich trzech starć, do których przystąpiła w bieżącym sezonie – z Puszczą Niepołomice, Poniewieżą oraz Radomiakiem Radom. W sumie strzeliła w nich dziewieć goli.
– Mimo wysokiej wygranej, to nie uważam, że będę musiał używać specjalnych metod, by piłkarzy do tego meczu zmotywować, bo dla nich, jak i dla mnie mecz w eliminacjach Ligi Mistrzów przy pełnym stadionie jest wyjątkowym wydarzeniem. Może to nie jest tak wielki mecz, jak w wyobrażeniach moich piłkarzy z dzieciństwa, gdy wieszali sobie plakaty na ścianach, ale to nadal Liga Mistrzów. Ich marzenia się dziś urzeczywistniają. Świadoma drużyna musi mieć maksymalne skupienie, a za taką uważam nasz zespół. Nie ma w nas myślenia kunktatorskiego. Niezależnie od tego, co wydarzyło się w Poniewieżu, to zrobimy wszystko, żeby zagrać bardzo dobry mecz – zapowiedział w trakcie konferencji prasowej Adrian Siemieniec.
Nic nie zapowiada więc problemów z awansem do kolejnej rundy. Jagiellonia wie, czego chce, i co musi zrobić, by to osiągnąć.
Początek spotkania w Białymstoku o godzinie 20:30. (MS)