Maaskant: Nie możemy się doczekać wznowienia gry
Wisła jako ostatnia z drużyn ekstraklasy rozpoczęła przygotowania do rundy wiosennej, ale warto było czekać. Na podopiecznych Roberta Maaskanta czekała w poniedziałek piękna pogoda – mocne słońce i ponad 10 stopni Celsjusza. – Wszyscy narzekają na zimową pogodę w Polsce, a widzę że niepotrzebnie. Jak tak dalej będzie, to nie wiem po co mamy jechać do Hiszpanii – żartował szkoleniowiec Wisły.
Maaskant jest zadowolony także z formy drużyny na pierwszym treningu. – To była długa przerwa, nikt już nie może doczekać się wznowienia gry – stwierdził trener, podkreślając zaangażowanie wszystkich graczy na pierwszych zajęciach.
Niestety, na pierwszym treningu Maaskant nie ma komfortu skorzystania ze skompletowanej drużyny. – Za długo jestem trenerem, by wiedzieć, że nie ma sytuacji idealnych. Trener zawsze będzie prosił o wielu zawodników, ja na przykład prosiłem o czterdziestu, ale ich nie dostałem 😉 Ale znam sytuację w klubie, wiem o negocjacjach i nie obawiam się o graczy, których jeszcze nie ma. Mam nadzieję, że w Hiszpanii będą już nowi zawodnicy – tłumaczy szkoleniowiec.
W przerwie świąteczno-noworocznej Wisłę opuściło trzech graczy: Mariusz Pawełek i bracia Brożkowie, wcześniej z ekipą pożegnał się Cleber. – Trudno o nich zapomnieć. Wykonali tu kawał dobrej roboty – podkreślił Holender. – Jestem jednak pewien, że przyjdą do nas nowi gracze z odpowiednimi umiejętnościami. Potrzebujemy przede wszystkich piłkarzy na pozycję tych, którzy nas opuścili, ale szukamy też okazji i w ten sposób przychodzą do nas piłkarze na inne pozycje.
Nie tylko umiejętnościami stricte piłkarskimi kierują się poszukiwacze graczy do Wisły. – Bramkarz musi żyć w bramce, dyrygować obroną, budzić ją – podkreśla Maaskant. Potencjalny następca Pawła Brożka? – Ibrahimović! – odpowiadał trener. – Co, nie chcecie go? A z Holandii to Suarez, ale on chyba idzie do Liverpoolu? – żartem zbywajał sugestie kolejnych wzmocnień. Dodał tylko, że przeprowadził kilka rozmów z graczami z rynku holenderskiego, pytając ich o chęć gry w Polsce i sondując oczekiwaną wysokość pensji, lecz nie przewiduje by w najbliższym czasie pojawił się ktoś z Eredivisie w Krakowie.
Wiadomo już, że Wisłę wzmocnić ma Maor Melikson. Holenderski trener charakteryzuje go następująco: – To bardzo kreatywny zawodnik, który może grać na różnych pozycjach w pomocy – w środku oraz na lewej i prawej stronie, a także jako napastnik, choć przede wszystkim widzę dla niego miejsce w środku pola – mówi Maaskant. – Ma umiejętność asystowania. Nie jest wysoki, ale szybki. Trudno go porównać do któregoś z obecnych graczy, może do Garguły i Boguskiego, którzy wracają do gry po kontuzjach. Dobrze mieć graczy tego typu, kreatywnych pomocników. Będzie miał teraz pewną przewagę nad resztą zawodników, bo przechodzi do nas w trakcie sezonu, zatem jest przygotowany na 90 minut gry w sparingach. Dla wszystkich jego przyjście jest swego rodzaju pobudką do konkurowania o miejsce w składzie.
(ASInfo/wislakrakow.com)
Źródło: ASInfo