Przejdź do treści
LN: Ważne zwycięstwo Czechów

Ligi w Europie Liga Narodów

LN: Ważne zwycięstwo Czechów

W czwartkowy wieczór w Pradze reprezentacja Czech pokonała Szwajcarię 2:1 (1:0) w 1. kolejce Ligi Narodów w dywizji A. Bardzo dobre zawody rozegrał bramkarz gospodarzy Tomas Vaclik, który popisał się w tym spotkaniu kilkoma świetnymi interwencjami!


Na Sinobo Stadium w Pradze zarówno Czesi, jak i Szwajcarzy rozpoczęli swoje zmagania w kolejnej edycji Ligi Narodów UEFA. Obie ekipy znalazły się w drugiej grupie w dywizji A. Stawkę grupowych rywali uzupełniają jeszcze reprezentacje Portugalii i Hiszpanii. 

Mecz znacznie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już od pierwszych minut starali narzucić się swoje warunki gry i przejąć inicjatywę na boisku. Jednakże mimo wszystko to goście jako pierwsi mogli wyjść na prowadzenie w tym spotkaniu. W 10. minucie sytuację sam na sam z bramkarzem miał Breel Embolo, ale udaną interwencją popisał się czeski bramkarz Tomas Vaclik. Niewykorzystana sytuacja zemściła na Szwajcarach się sześćdziesiąt sekund później. Piłkę z autu wyrzucił Vladmir Coufal, a dopadł do niej Jan Kuchta, który strzałem z bliskiej odległości wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Błąd popełniła szwajcarska obrona, która nie potrafiła wybić piłki ze swojego pola karnego. 

W kolejnych minutach pierwszej połowy goście próbowali doprowadzić do wyrównania, ale przez błędy popełniane przez szwajcarskich stoperów (w 36. minucie obaj środkowi obrońcy mieli na koncie już żółtą kartkę) nie było ku temu okazji. Dwie poważne okazje na podwyższenie prowadzenia miał natomiast czeski skrzydłowy Jakub Jankto, ale w obu przypadkach kapitalnie w bramce spisywał się Yan Sommer. Tylko dobra postawa szwajcarskiego bramkarza sprawiła, że Szwajcarzy nie przegrywali już do przerwy różnicą dwóch lub nawet trzech bramek. 

Tuż przed zejściem na przerwę do szatni goście doprowadzili do remisu. W 44. minucie rywalizacji Noah Okafor świetnie odnalazł się w polu karnym i z pięciu metrów strzelił w lewy górny róg bramki Vaclika. Piłkarz Salzburga strzelił swojego drugiego gola w piątym występie w szwajcarskiej kadrze. Tym samym dał też swoim kolegom nadzieję na zwycięstwo w czwartkowy wieczór w Pradze.  


Drugą połowę lepiej rozpoczęli Szwajcarzy, którzy przenieśli grę na połowę gospodarzy. Jednakże czeska obrona nie popełniła błędu, który mógłby skutkować okazją bramkową dla gości. Jako pierwsi gola w drugiej połowie mogli strzelić Czesi, ale strzał z dystansu Coufala w 56. minucie rywalizacji zatrzymał się jedynie na lewym słupku! Jednak 120 sekund później gospodarze ponownie byli na prowadzeniu. Piłkę z prawej strony boiska dośrodkowywał Jankto, a ta następnie niefortunnie odbiła się od Djibrila Sowa i wpadła do siatki. 

Goście kilka chwil później mieli swoją szansę na wyrównanie. W 69. minucie Swen Widmer miał okazję sam na sam z bramkarzem, ale kapitalną obroną popisał się Vaclik. Następnie doszło do chwilowej przerwy, gdyż doszło do niecodziennej sytuacji. Kontuzjowanego sędziego głównego Daniela Sieberta zastąpił arbiter techniczny Harm Osters. To jednak nie zmieniło determinacji gości, aby strzelić drugiego gola. W 83. minucie kolejną szansę na bramkę miał Embolo, ale jego uderzenie ponownie w świetnym stylu wybronił Vaclik. Bramkarz Olympiakosu Pireus wyrastał na jednego z najlepszych graczy tego spotkania.

Szwajcarzy próbowali w doliczonym czasie gry doprowadzić do wyrównania, ale czeska defensywa spisywała się bez zarzutu i dowiozła wygraną w 1. kolejce Ligi Narodów UEFA. Czesi zasłużenie wygrali i wobec remisu w starciu Hiszpanii z Portugalią (1:1) do niedzieli są liderami swojej grupy. Udany debiut w dywizji A Ligi Narodów dla czeskich zawodników. 

Obie ekipy swoje kolejne spotkania w ramach Ligi Narodów rozegrają już w najbliższą niedzielę. Czesi w Pradze będą gościć reprezentację Hiszpanii. Z kolei Szwajcarzy udadzą się do Lizbony, gdzie zmierzą się z Portugalczykami. Początek obu starć o godzinie 20:45. 

kczu/PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024