Przejdź do treści
LM: Tottenham wyeliminował Manchester City!

Ligi w Europie Liga Mistrzów

LM: Tottenham wyeliminował Manchester City!

To był niesamowity wieczór na Etihad Stadium! W rewanżowym spotkaniu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów Manchester City wygrał 4:3 z Tottenhamem, jednak taki rezultat zagwarantował awans drużynie prowadzonej przez Mauricio Pochettino.

Foto: REUTERS/Andrew Yates

Do rewanżowej potyczki w nieco lepszej sytuacji przystępowali goście. Rozegrane osiem dni temu w Londynie pierwsze spotkanie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się zwycięstwem 1:0 Tottenhamu.

Środowe spotkanie rozgrywane na Etihad Stadium niemal od pierwszego gwizdka sędziego było wielkim spektaklem. Lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już w czwartej minucie wyszli na prowadzenie: Kevin De Bruyne podał do Raheema Sterlinga, a ten w polu karnym przygotował sobie pozycję i precyzyjnym, technicznym uderzeniem zmusił Hugo Llorisa do kapitulacji.

Tottenham odpowiedział błyskawicznie i w znakomitym stylu. W siódmej minucie stan rywalizacji wyrównał Heung-Min Son, wykorzystując błędy Aymerica Laporte oraz Edersona. Zaledwie 180 sekund później ten sam piłkarz wykorzystał podanie od Christiana Eriksena i świetnym strzałem z pola karnego pokonał bramkarza The Citizens.

W tym spotkaniu sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. W 11. minucie było już 2:2 – Sergio Aguero podał do Bernardo Silvy, a ten doprowadził do remisu.

Od 21. minuty gospodarze ponownie prowadzili – tym razem De Bruyne znakomicie podał ze skrzydła, a piłkę zagraną wzdłuż pola karnego skierował do bramki Sterling.

Po przerwie obie drużyny nie zamierzały zwalniać tempa. W 59. minucie Aguero wpisał się na listę strzelców po podaniu De Bruyne (trzecia asysta Belga tego wieczoru!). Wtedy wydawało się, że prowadząc 4:2, Manchester City już nie wypuści awansu z rąk.

Tymczasem w 73. minucie Spurs zdobyli bramkę na wagę awansu. Po dośrodkowaniu Kierana Trippiera z rzutu rożnego Fernando Llorente w dość przypadkowy sposób, biodrem skierował piłkę do siatki. Bramka padła w dość kontrowersyjnych okolicznościach, bowiem wydawało się, że Hiszpan dotknął piłki także ręką. Turecki arbiter Cakir skorzystał z pomocy VAR-u i ostatecznie zaliczył gola jako prawidłowego.

System VAR odegrał znacząca rolę także w doliczonym czasie gry. Sterling posłał piłkę do siatki, jednak bramka nie została uznana, ze względu na to, że zdaniem sędziów skrzydłowy The Citizens był na spalonym.

Ostatecznie, dzięki większej liczbie goli strzelonych na wyjeździe, do półfinału awansował Tottenham. W walce o finał rywalem Kogutów będzie rewelacyjny Ajax.

kwit, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024