Przejdź do treści
LM: Skazywany na pożarcie Arsenal chce zatrzymać Barcelonę

Ligi w Europie Liga Mistrzów

LM: Skazywany na pożarcie Arsenal chce zatrzymać Barcelonę

Przed nami kolejny – i zdecydowanie najciekawiej zapowiadający się – wieczór z Ligą Mistrzów. Na wtorek zostały zaplanowane dwa kolejne spotkania 1/8 finału tych rozgrywek i ciężko ocenić, które można uznać za wydarzenie dnia. Arsenal zmierzy się bowiem z Barceloną, natomiast Juventus podejmie przed własną publicznością Bayern Monachium.

Od postawy Petra Cecha będzie zależało bardzo dużo (foto: Ł.Skwiot)

Wszystko o Lidze Mistrzów na PiłkaNożna.pl – KLIKNIJ!

Kanonierzy po raz kolejny nie mieli szczęścia w losowaniu i trafili na zdecydowanie najtrudniejszego rywala, z tych, którzy byli dostępni. Tuż po ceremonii, niewielu dawało podopiecznym Arsene’a Wengera jakiekolwiek szanse na awans do ćwierćfinału i trzeba sobie jasno powiedzieć, że od tego czasu szala nie przechyliła się na korzyść Arsenalu ani o milimetr.

Londyńczycy to oczywiście wciąż klub z górnej europejskiej półki, który aktywnie walczy o mistrzostwo Anglii i wydaje się być aktualnie najlepszy spośród wszystkich potentatów wyspiarskiego futbolu. Czy w konfrontacji z potęgą Barcelony będzie to jednak miało jakiekolwiek znaczenie? Duma Katalonii jest niepokonana od tygodni. Rywale mieli w tym czasie aż 32 podejścia, jednak każde kończyło się fiaskiem. Mecz na Emirates Stadium będzie chyba najpoważniejszym testem Barcelony od dłuższego czasu, jednak to nadal piłkarze Luisa Enrique będą faworytami.

Ostatnie starcia Arsenalu i Barcelony:


08.03.2011 Barcelona – Arsenal (3:1)

16.02.2011 Arsenal – Barcelona (2:1)

06.04.2010 Barcelona – Arsenal (4:1)

31.03.2010 Arsenal – Barcelona (2:2)

17.05.2006 Barcelona – Arsenal (2:1)

Obie drużyny potykały się ze sobą dość często w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Przeważnie górą była Barcelona, która pokonała Arsenal w pamiętnym paryskim finale w 2006. Później w dwumeczach lepsi byli Katalończycy, jednak w Londynie nigdy nie grało się im łatwo. Ostatnia wizyta Barcelony na Emirates Stadium zakończyła się porażką i dlatego Wegner ponownie liczy na magię własnego stadionu.

Jakby tego było mało, francuski menedżer ma do dyspozycji niemal wszystkich kluczowych piłkarzy. Do zdrowia wrócili Alexis Sanchez i Danny Welbeck, a w znakomitej formie znajduje się ostatnio Mesut Oezil, od którego we wtorkowy wieczór będzie zależało bardzo dużo. Jeśli zaś chodzi o osłabienia, to najpoważniejszym będzie oczywiście brak Santiego Cazorli i… niestety, ale obecność na boisku Pera Metesackera, który nie znajduje się ostatnio w zbyt wysokiej formie.

Obawy o Niemca potęguje dodatkowo fakt, że przyjdzie mu zmierzy się z najlepszym obecnie atakiem na świecie (kto wie, czy nie najlepszym w historii), czyli Neymarem, Messim i Suarezem. Jeśli to trio ponownie zagra koncert na najwyższym poziomie, to może się okazać, że do rozstrzygnięcia rywalizacji w tej parze wcale nie trzeba będzie czekać do rewanżu na Camp Nou.





23 lutego (Emirates Stadium)

ARSENAL FC – FC BARCELONA (20:45)

Przypuszczalne składy:
Arsenal: Cech – Monreal, Koscielny, Mertesacker, Bellerin – Coquelin, Ramsey – Sanchez, Oezil, Chamberlain – Giroud

Barcelona: ter Stegen – Alba, Mascherano, Pique, Alves – Iniesta, Busquets, Rakitić – Messi, Suarez, Neymar

Typ PN.pl: 2:2

Grzegorz Garbacik


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 47/2024

Nr 47/2024