Przed przedostatnią kolejką fazy grupowej Ligi Mistrzów mieliśmy pasjonującą sytuację w grupie C. Wiceliderem było SSC Napoli, które podejmowało najsłabszą drużynę w grupie – Crvenę Zvezdę Belgrad.
Przed dzisiejszym starciem SSC Napoli zajmowało pozycję wicelidera, ale miało na swoim koncie tyle samo punktów, co lider – Liverpool. Crvena Zvezda Belgrad plasowała się na ostatniej pozycji w tabeli tracąc jednak zaledwie dwa „oczka” do The Reds.
Niestety w pierwszym składzie SSC Napoli zabrakło Polaków. Zarówno Piotr Zieliński, jak i Arkadiusz Milik usiedli na ławce rezerwowych gospodarzy.
SSC Napoli od pierwszych minut meczu nie dało żadnych szans swoim przeciwnikom. Już w 11. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po trafieniu Marka Hamsika. Słowacki pomocnik znalazł się w doskonałej sytuacji, której po prostu nie mógł zmarnować.
Jeszcze przed przerwą ekipa z Neapolu podwyższyła swoje prowadzenie. Fabian Ruiz świetnie dograł w pole karne, gdzie Dries Mertens uderzeniem bez przyjęcia pokonał golkipera gości. 2:0 po 45 minutach gry, co było świetną zaliczką dla SSC Napoli przed drugą odsłoną.
Druga część spotkania bardzo szybko, bo już w 57. minucie przyniosła kolejne trafienie dla SSC Napoli. Wówczas El Fardou Ben Nabouhane wpisał się na listę strzelców i już jasne było to, że Crvena Zvezda Belgrad nie ma żadnych szans tego dnia na pozytywny wynik.
SSC Napoli nie oddało oczywiście już tego zwycięstwa, choć Crvena Zvezda zdołała jeszcze zdobyć honorowe trafienie. Wszystko w tej grupie wyjaśni się w ostatniej kolejce.
Odnośnie Polaków, to Zieliński pojawił się na murawie w 77. minucie, natomiast Milik nie wszedł na boisko.
gmar, PilkaNozna.pl