LM: Druga wygrana i pewny awans Barcy
Piłkarze Barcelony i Manchesteru City stworzyli naprawdę dobre widowisko w środowym meczu Ligi Mistrzów. Duma Katalonii wygrała z Obywatelami 2:1, co w połączeniu ze zwycięstwem w pierwszym meczu (2:0) dało jej awans do ćwierćfinału rozgrywek.
Oba zespoły przystępowały do tego spotkania w nie najlepszych nastrojach. Blaugrana w ostatniej ligowej konfrontacji przegrała na wyjeździe z Realem Valladolid (0:1), przez co jej strata do prowadzącego Realu Madryt wzrosła do czterech punktów. The Citizens z kolei w niedzielę zostali upokorzeni na Etihad Stadium przez zespół występujący na zapleczu Premier League – Wigan Athletic. Piłkarze Manuela Pellegriniego przegrali 1:2 i odpadli z Pucharu Anglii.
Po pierwszym meczu chilijski trener City nie krył rozgoryczenia i publicznie skrytykował Jonasa Erikssona. UEFA ukarała Pellegriniego i rewanżowy mecz z Barceloną musiał oglądać z wysokości trybun.
Całe spotkanie toczone było w bardzo szybkim tempie, ale już w pierwszej połowie to Barcelona sprawiała wrażenie, jakby musiała odrabiać straty. Duma Katalonii raz po raz atakowała i w końcu trafiła do siatki po pięknej akcji. Arbiter boczny podniósł jednak chorągiewkę i prawidłowo strzelony gol nie został uznany.
Obywatele nie zamierzali odpuszczać i tuż przed przerwą bardzo bliski zdobycia bramki był Samir Nasri. Strzał Francuza znakomicie obronił Victor Valdes. Na drugą połowę w zespole z Manchesteru nie wyszedł już Sergio Aguero, który zupełnie nie mógł się odnaleźć na stadionie mistrza Hiszpanii.
W drugiej części oba zespoły nie zmieniły nastawienia i cały czas atakowały. Raz Leo Messi trafił w słupek, innym razem Valdes fantastycznie obronił strzał Edina Dzeko. W końcu bramkę dla Blaugrany zdobył Messi, który wykorzystał podanie Cesca Fabregasa i ładną podcinką pokonał Joe Harta.
Goście kończyli spotkanie w dziesięciu, ponieważ drugą żółtą kartkę, za obrażanie arbitra, ujrzał Pablo Zabaleta. Obrońca The Citizens nie mógł pogodzić się z decyzją Stephane’a Lannoya, który nie podyktował rzutu karnego dla jego zespołu. Mimo gry w osłabieniu goście strzelili wyrównującego gola – Vincent Kompany wyskoczył najwyżej do dośrodkowanej w pole karne piłki i pokonał golkipera Barcy.
Duma Katalonii nie dała jednak za wygraną i już w doliczonym czasie przypieczętowała awans do ćwierćfinału. Po raz drugi w tym dwumeczu na listę strzelców wpisał się Dani Alves.
kol, PilkaNozna.pl