LM: Czy Chelsea zdoła odrobić straty?
Jose Mourinho swoje najlepsze wyniki w pracy z kolejnymi drużynami osiągał w drugich sezonach swojej działalności. Reguła ta może się potwierdzić także w tym sezonie. Portugalczyk objął stery Chelsea przed kilkunastoma miesiącami i niewykluczone, że pożegna się z Ligą Mistrzów już na etapie ćwierćfinału.
Stawka meczu z PSG jest wysoka
Wszystko o Lidze Mistrzów na PilkaNożna.pl – KLIKNIJ!Londyńczycy we wtorkowy wieczór zmierzą się na Stamford Bridge z Paris Saint-Germain. Przed tygodniem górą byli paryżanie, którzy wygrali (3:1) i przed rewanżem mają wypracowaną sporą zaliczkę. Podopieczni Mourinho w pierwszym meczu zaprezentowali się naprawdę fatalnie, szczególnie w defensywie, gdzie popełniali proste błędy. Ich kwintesencją był trzeci gol dla PSG, którego po ładnej indywidualnej akcji zdobył
Javier Pastore. Menedżer Chelsea nie zostawił na swoich podopiecznych suchej nitki, ale jego reakcja nie mogła dziwić, ponieważ
Frank Lampard i spółka do tak słabych występów po prostu swojego trenera nie przyzwyczaili.
W Londynie wszyscy wspominają dwumecz z Napoli w Lidze Mistrzów, kiedy to Chelsea także przegrała pierwszy mecz (1:3), jednak w rewanżu zdołała odrobić straty, doprowadzić do dogrywki i w doliczonym czasie gry przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wtedy bohaterem spotkania został
Branislav Ivanović, który w 105. minucie zdobył gola na wagę awansu do ćwierćfinału. Dzisiejszy rywal The Blues wydaje się być jeszcze silniejszy i jeszcze lepiej rokujący na przyszłość, nawet jeśli weźmiemy poprawkę na to, że na Stamford Bridge nie zagra as atutowy PSG
Zlatan Ibrahimović, który nabawił się kontuzji ścięgna udowego.
Swoje problemy ma także Mourinho, który nie będzie mógł skorzystać z usług nieuprawnionego do gry
Nemanji Maticia i zawieszonego za kartki
Ramiresa. W środku pola Chelsea mogą więc zagrać
John Obi Mikel, który nie miał ostatnio zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności na boisku lub
David Luiz. To nie jednak od ich postawy będą zależały losy drużyny ze stolicy Anglii.
Kwestia awansu może się rozstrzygnąć w głowie, a właściwie w nogach
Edena Hazarda. Belg znajduje się w ostatnich tygodniach w fenomenalnej formie i to w dużej mierze od jego postawy na boisku zależy to jakim rytmem bije serce Chelsea. W meczu z Crystal Palace (0:1) Hazard zagrał bardzo słabo i to od razu miało swoje przełożenie na postawę i wynik osiągnięty przez The Blues. Z jego wpływu na grę londyńczyków doskonale zdaje sobie sprawę
Laurent Blanc, który będzie musiał oddelegować do jego pilnowania osobnego zawodnika.
Wracając jeszcze do Mourinho. Portugalczyk sezon 2012-13 nazwał najgorszym w swojej karierze, ale nie mogło być inaczej. W Hiszpanii przegrał on walkę o mistrzostwo z Barceloną, a w Lidze Mistrzów jego Real Madryt został srogo skarcony przez
Roberta Lewandowskiego i Borussię Dortmund. Jakby tego było mało, Królewscy w finale Copa del Rey przegrali z Atletico Madryt. Obecny sezon wcale nie jest lepszy. Chelsea odpadła z Pucharu Anglii i przegrała w Pucharze Ligi Angielskiej. Premier League i Liga Mistrzów to ostatnia szansa Mourinho na triumf, którego smaku nie zaznał już od kilkudziesięciu miesięcy. Jak na fachowca tego kalibru, to zbyt długi czas oczekiwania.
8 kwietnia (Stamford Bridge)
Chelsea FC – Paris Saint-Germain (20:45)
Przypuszczalne składy:
Typ PilkaNożna.pl:
3:1GG, PilkaNożna.pl