Liverpool z drugą porażką z rzędu w Premier League. Brighton pewnie wygrało na własnym terenie aż 3:0 i dzięki temu Mewy są na 7. miejscu w tabeli, wyprzedzając swoich sobotnich rywali.
Beznadziejna gra Liverpoolu (fot. Defodi / 400mm.pl)
Prawdopodobnie był to jeden z najgorszych meczów Liverpoolu w trakcie tego sezonu. Brighton wykorzystało niemal każdą słabość The Reds i pokonali ich aż 3:0.
Przewaga „Mew” była widoczna niemal od początku. Już w pierwszym kwadransie spotkania gospodarze mieli trzy dobre sytuacje do objęcia prowadzenia, jednak nie udało się zdobyć szybkiej bramki otwierającej wynik. Cała pierwsza połowa należała do Brighton. Zawodnicy De Zerbiego byli częściej przy piłce, oddali więcej strzałów i prezentowali znacznie więcej jakości piłkarskiej. Liverpool nie miał kompletnie pomysłu na swoją grę.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, jednak piłkarze Brighton wyszli na drugą część spotkania z nastawionymi celownikami i już w 47. minucie Solomon March trafił do siatki. Pięć minut później 28-letni Anglik zdobył swojego drugiego gola w tym meczu.
Brighton po przerwie grało ofensywnie, łącznie oddało aż 6 celnych uderzeń w kierunku bramki. W 82. minucie Danny Welbeck wpisał się na listę strzelców i dobił pogrążony w nicości Liverpool.
Dzięki zwycięstwu Brighton awansowało na 7. miejsce w tabeli na rzecz Liverpoolu. Trwający sezon jest katastrofalny dla piłkarzy Jurgena Kloppa. Sobotni mecz na Amex Stadium tylko podkreślił kryzys liverpoolczyków.
młan, PiłkaNożna.pl