Przejdź do treści
Ligę Mistrzów czeka prawdziwa rewolucja

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Ligę Mistrzów czeka prawdziwa rewolucja

Piłka nożna w formacie, który znamy dziś, może się już niedługo skończyć. UEFA w porozumieniu z klubami pracuje bowiem nad rewolucyjnymi zmianami w Lidze Mistrzów, które miałyby wejść w życie już o 2024 roku.

To będzie koniec Ligi Mistrzów, którą znamy i kochamy (fot. Łukasz Skwiot)


O tym, że rozgrywki europejskie dotarły już do ściany, mówi się od dawna. Największe kluby, szczególnie te z Włoch, Niemiec czy Francji chcą zarabiać więcej, a poważne pieniądze są do podniesienia wyłącznie na międzynarodowych boiskach. Stąd też pomysł zreformowania Champions League, tak by to właśnie te rozgrywki wyszły na pierwszy plan, kosztem zmagań w ligach krajowych.

Wspomniana UEFA i Stowarzyszenie Klubów Europejskich (ECA) opracowało więc plan zmian, które mają nie tylko uatrakcyjnić futbol w wydaniu klubowym, ale również pozwolić na większe zyski. 

Zgodnie z tym projektem Liga Mistrzów w obecnym kształcie zostanie pożegnana. Najbogatsze kluby optują za rozwiązaniem, w którym powstałyby cztery grupy, w których rywalizowałoby po osiem drużyn. Taka zmiana oznacza, że zamiast sześciu meczów w pierwszej fazie, każdy z klubów musiałby rozegrać ich aż czternaście. Ergo? Każde kolejne spotkanie to dodatkowy zarobek, nie tylko ze sprzedaży praw telewizyjnych, ale również z organizacji dnia meczowego.


Co więcej, spotkania pucharowe miałyby się odbywać w weekendy, w tym określona ich pula w sobotnie przedpołudnia, co z kolei pozwoliłoby na konkretne wpływy z tytułu sprzedaży praw do transmisji na rynek azjatycki. Zgodnie z projektem zmian, w takim układzie spotkania w rodzimych ligach należałoby przenieść do środka tygodnia i rozgrywać je we wtorki i środy, co z kolei na pewno wywoła spore protesty.

Najlepsi i najbogatsi mieliby oczywiście pewne miejsca w nowej Lidze Mistrzów (a raczej Superlidze), ale istniałbym system awansów i spadków, który pozwoliłby na przedarcie się do elity tym mniejszym i o mniej zasobnych portfelach.

– Nie mamy wyboru. Musimy wyjść poza Europę i otworzyć się na cały świat – powiedział Andrea Agnelli, prezes ECA. – Te zmiany są nieuniknione. Zaczynamy proces, którego finałem będzie przygotowanie ostateczne projektu reformy – dodał.

Rewolucja wydaje się więc zbliżać wielkimi krokami. Kluby – szczególnie te, które w swoich ligach nie mają zbyt dużej konkurencji, jak chociażby Paris Saint-Germain, Bayern Monachium czy Juventus – chcą rywalizować z najlepszymi i zarabiać jeszcze więcej. W 2024 roku piłka nożna w klubowym wydaniu zmieni się więc nie do poznania, a rozwarstwienie pomiędzy najbogatszymi i tymi biedniejszymi jeszcze się powiększy.

Czy w „starej” Lidze Mistrzów zobaczymy jeszcze polski klub? Byłoby dobrze, ponieważ awans do Super Champions League na nowych zasadach wydaje się z punktu naszych drużyny po prostu poza zasięgiem.




Grzegorz Garbacik


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024