Liga Mistrzów na ostatniej prostej. Manchester i Real powalczą o wielki finał
Rozgrywki Champions League wkraczają w decydującą fazę. We wtorkowy wieczór zostanie rozegrany pierwszy mecz półfinałowy, w którym Manchester City zmierzy się z Realem Madryt. Faworytem starcia będą podopieczni Zinedine’a Zidane’a, jednak rosnąca forma Obywateli sprawia, że ich przedwczesne skreślanie z walki o finał byłoby ogromnym błędem.
Czy Manchester City będzie w stanie poradzić sobie z faworyzowanym Realem? (foto: Ł.Skwiot)
Obie drużyny nie bez trudu przebrnęły przez fazę ćwierćfinałową. Real musiał odrabiać straty w dwumeczu z Wolfsburgiem i ostatecznie zdołał odprawić Niemców z kwitkiem. Jeśli zaś chodzi o Manchester, to ten poradził sobie z faworyzowanym Paris Saint-Germain, notując awans do półfinału Ligi Mistrzów po raz pierwszy w historii. Co więcej, drużyna prowadzona przez Manuela Pellegriniego będzie na tym etapie bronić honoru angielskiego futbolu, ponieważ pozostali reprezentanci Premier League pożegnali się z rozgrywkami już w 1/8 finału.
Manchester grał w tym sezonie w kratkę, a największy kryzys formy dopadł zespół po tym jak kontuzji nabawił się Kevin de Bruyne, a włodarze klubu ogłosili, że w kolejnym sezonie na Etihad Stadium będzie pracował Pep Guardiola. Atmosfera w drużynie się pogorszyła, wyniki były dalekie od ideału i The Citizens pożegnali się z szansami na tytuł mistrzowski. Wszystko to może jednak zostać zapomniane, jeśli Sergio Aguero i spółka zdołają wyeliminować Real, a następnie wygrać całą Ligę Mistrzów. Żeby jednak o tym myśleć, podopieczni Pellegriniego muszą sobie we wtorkowy wieczór wypracować solidną zaliczkę przed podróżą do Madrytu.
Królewscy udowodnili już podczas tej kampanii – nie jeden raz – że potrafią wychodzić z bardzo poważnych opresji, a przecież właśnie po tym poznaje się te najbardziej klasowe i największe drużyny. O remontadzie po porażce w Wolfsburgu (0:2) już pisaliśmy. Świeższym przykładem jest odrobienie dwubramkowej straty w meczu z Rayo Vallecano, co przedłużyło szanse Realu na mistrzostwo Hiszpanii. Co więcej, Real to na pewno bardziej doświadczona i ograna na tym poziomie rozgrywek drużyna, co w kontekście półfinałowego dwumeczu może mieć szczególne znaczenie.
Real i Manchester City mierzyły się ze sobą w Champions League dwukrotnie. Miało to miejsce podczas fazy grupowej sezonu 2012-13, a kibicom powinien utkwić w pamięci szczególnie mecz rozegrany na Estadio Santiago Bernabeu. Obywatele prowadzili do 87. minuty 2:1, by dać sobie wydrzeć zwycięstwo i ostatecznie przegrać 2:3. Przypomnijmy sobie ten wrześniowy wieczór.
Wspomniany już Manuel Pellegrini po zakończeniu sezonu pożegna się z Manchesterem i chciałbym odejść w chwale tego, który zapewnił klubowi miejsce w historii europejskiego futbolu. Gdyby Chilijczykowi udało się wygrać Ligę Mistrzów, to zrobiłbym tym samym przysłowiowego „prztyczka w nos” Guardioli, który objąłby drugi kolejny klub tuż po tym jak ten okazał się najlepszym na Starym Kontynencie. Wcześniej miało to miejsce w Bayernie Monachium, który triumfował w Champions League pod koniec kadencji Juppa Heynckesa.
– Wszyscy bardzo się cieszymy z sukcesu jakim był awans do półfinału, ale ważne jest, by się osiąść na laurach. Chcemy kontynuować naszą przygodę z Ligą Mistrzów – powiedział Pellegrini. – Wiele się nauczyliśmy w poprzednich latach. Wiemy, że nie możemy głupio faulować, doprowadzić do sytuacji, w której rywal dostaje rzut karny, czy niepotrzebnie się osłabić czerwoną kartką – dodał.
Złą informacją dla Manchesteru jest powrót do zdrowia Cristiano Ronaldo, który odpoczywał przez kilka dni z powodu kontuzji uda. Jak się jednak okazało, Portugalczyk jest gotowy na starcie z Obywatelami. – Czy obawiamy się Cristiano? Skupiamy się na Realu jako drużynie, ponieważ gra w niej wielu klasowych zawodników – zakończył menedżer City.
To co u sympatyków Manchesteru może budzić obawy, w Madrycie zostało przyjęte ze sporą ulgą. Nie tylko bowiem Ronaldo będzie gotowy na starcie z City. Do pełni sił wrócił już także Karim Benzema, który podczas ligowego meczu z Rayo przedwcześnie musiał opuścić boisko. – Obaj są w stu procentach gotowi do gry – powiedział Zidane.
– Cristiano i Karim bardzo szybko się zregenerowali i są w bardzo dobrym stanie. Obecnie wszystko wskazuje na, to że zagrają we wtorkowym meczu, ale wszystko zweryfikuje ostatni trening – dodał francuski szkoleniowiec.
Wtorek, 26 kwietnia (Etihad Stadium) MANCHESTER CITY – REAL MADRYT (20:45)
Przypuszczalne składy: Manchester: Joe Hart – Gael Clichy, Nicolas Otamendi, Vincent Kompany, Bacary Sagna – Fernandinho, Fernando – Kevin de Bruyne, David Silva, Jesus Navas – Sergio Aguero