Liga Mistrzów: Liverpool FC w finale z Realem Madryt
Do starcia rewanżowego w półfinale Ligi Mistrzów piłkarze Liverpoolu przystępowali z dużym spokojem. The Reds w pierwszym meczu z Romą osiągnęli bezpieczną zaliczkę, dzięki czemu byli zdecydowanymi faworytami do awansu. Jednak dzisiejsze spotkanie było bardzo emocjonujące dosłownie do ostatnich sekund.
Zapis relacji na żywo – KLIKNIJ!
W pierwszym spotkaniu półfinałowym pomiędzy tymi drużynami oglądaliśmy prawdziwy koncert gry w wykonaniu Liverpoolu. The Reds na własnym terenie dyktowali warunki i w 69. minucie prowadzili już nawet 5:0. Końcówka meczu oraz dwie bramki Romy dały jeszcze tej drużynie jakiekolwiek nadzieje przed rewanżem.
Włoski zespół potrzebował w rewanżu zatem trzech goli, aby awansować do wielkiego finału. Oczywiście przy założeniu, że AS Roma nie straciłaby ani jednej bramki przed własną publicznością.
Bardzo szybko się okazało, że Romie nie uda się zrealizować tego celu. The Reds na prowadzenie wyszli już w 9. minucie meczu. Po błędzie rywali przyjezdni przeprowadzili świetny szybki atak, po którym sytuację sam na sam wykorzystał bez problemów Sadio Mane.
Zaledwie kilka minut później mieliśmy już remis, a to wszystko dzięki kuriozalnej bramce. James Milner zupełnie nieoczekiwanie został uderzony piłką w głowę. Futbolówka tak niefortunnie się odbiła, że zupełnie zaskoczyła bramkarza Liverpoolu.
To nie było koniec strzelania w pierwszej odsłonie środowego meczu. W 26. minucie Georginio Wijnaldum najlepiej zachował się w polu karnym Romy dając prowadzenie The Reds. Wynikiem 2:1 dla Liverpoolu zakończyła się pierwsza połowa spotkania. W takiej sytuacji Roma potrzebowała aż czterech trafień w drugiej odsłonie, aby doprowadzić przynajmniej do dogrywki.
Pomimo tak beznadziejnej sytuacji AS Roma nie zamierzała się poddawać. W 52. minucie Edin Dżeko dał jeszcze nadzieje gospodarzom. Snajper stołecznego zespołu skutecznie dobijał uderzenie jednego z kolegów i po raz kolejny w tym meczu mieliśmy remis.
Zgodnie z oczekiwaniami w kolejnych minutach tego meczu widzieliśmy ogromny ofensywny napór gospodarzy. Kilkukrotnie bramkarz Liverpoolu znalazł się w wielkich tarapatach i w końcu skapitulował. W 86. minucie Radja Nainggolan oddał potężne uderzenie zdobywając bramkę na 3:2. Już w doliczonym czasie gry miejscowi mieli rzut karny, który wykorzystali podwyższając swoje prowadzenie. Wówczas Romie brakowało już tylko jednego trafienia, aby doprowadzić do dogrywki!
Gospodarzom zabrakło jednak już czasu i to Liverpool świętuje dzisiaj awans do wielkiego finału.
The Reds w wielkim finale zmierzą się już 26 maja z Realem Madryt. Zapowiada się zatem pasjonujące widowisko.
gmar, PilkaNozna.pl