Real Madryt po raz 11. w historii został najlepszym klubowym zespołem na Starym Kontynencie! W rozegranym w Mediolanie finale Ligi Mistrzów Królewscy wygrali po rzutach karnych z Atletico Madryt. Po 120 minutach gry na San Siro był remis 1:1.
Dwie madryckie drużyny spotkały się w finale Champions League już po raz drugi w ciągu trzech sezonów. W 2014 roku w Lizbonie do wyłonienia zwycięzcy konieczna była dogrywka, a ostatecznie z triumfu cieszyli się piłkarze Realu (4:1). Atletico było więc niebywale zmotywowane, aby tym razem zrewanżować się lokalnemu rywalowi i wielkim sukcesem zwieńczyć ten znakomity w swoim wykonaniu sezon na międzynarodowej arenie.
Przed meczem większość bardziej lub mniej ważnych głosów ludzi futbolu było po stronie Atletico. Najczęstszy argument jaki padał mówił o ukoronowaniu pięcioletniej misji Diego Simeone: docenieniu tego jak szalony gang najpierw wywrócił hierarchię w Primera Division, a potem bez kompleksów zachwiał starym ładem w Lidze Mistrzów i przetrwał więcej niż sezon. Za ambicję nie można nie kochać tego zespołu. Gen walki, kontra do Cristiano Ronaldo, który po nieudanym dryblingu przechodzi obok akcji nawet jeśli zaczyna się trzy metry od niego. Na żywo Atletico to jeden organizm. O Simeone pokonującym w czasie przy linii kilka kilometrów napisano już wszystko, imponujące jest to jak na szkoleniowca reagują kibice. Kiedy tylko Cholo podniósł ręce ryknęła cała trybuna jakby po pierwsze patrząc na szkoleniowca.
Dziś na ulicach Mediolanu w kibicach Atletico było widać większą wiarę w zwycięstwo. Byli głośniejsi, w większości buzowały emocje jak w Simeone w czasie meczu. Patrząc na nich na żywo przekonałem się, że w czasach kiedy filozofia w futbolu jest odmieniana przez wszystkie przypadki, w przypadku Atletico naprawdę istnieje i wierzy w nią każdy związany z klubem. Dziś dłuższymi momentami to Atleti wyglądało jakby walczyło o jedenasty Puchar Mistrzów. Jakby piłkarze uwierzyli w słowa Simeone, który na konferencji przed finałem mówił, że kocha czuć na swoich barkach 113 lat historii Los Colchoneros.
61. finał najważniejszych klubowych rozgrywek w Europie rozpoczął się od zdecydowanej ofensywy Realu Madryt. Podopieczni trenera Zinedine’a Zidane’a postanowili jak najszybciej otworzyć wynik spotkania na San Siro. Byli blisko zrealizowania tego celu już w jednej z pierwszych akcji meczu: z rzutu wolnego w pole karne Atletico dośrodkował Gareth Bale, strzał z bliskiej odległości oddał Karim Benzema, ale bramkarz Jan Oblak popisał się znakomitą, instynktowną interwencją i uchronił Los Colchoneros przed utratą gola.
Real postawił na swoim stosunkowo szybko, bo już po kwadransie gry. Toni Kroos z rzutu wolnego spod linii bocznej boiska mocno wstrzelił piłkę w szesnastkę rywala, zagranie niemieckiego pomocnika przytomnie przedłużył głową Bale, a całą kombinację sfinalizował Sergio Ramos, który z dwóch metrów wepchnął piłkę do bramki pod ręką Jana Oblaka. Królewscy objęli prowadzenie, ale sposób, w jaki to zrobili, wzbudził kontrowersje: telewizyjne powtórki pokazały bowiem, że w momencie dotknięcia piłki przez Bale’a Sergio Ramos najprawdopodobniej znajdował się na pozycji spalonej.
Przed przerwą Atletico grało bez pomysłu w ofensywie: podopieczni Diego Simeone przeprowadzali pojedyncze próby ataków, ale nie byli w stanie poważnie zagrozić bramce rywala. Tak było choćby w 34. minucie, kiedy sprzed pola karnego technicznie uderzał Antoine Griezmann, ale jego strzał pewnie wyłapał Keylor Navas. Dziewięć minut później Francuz ponownie szukał szczęścia, uderzając z dystansu, ale kopnięta przez niego piłka przeleciała tuż obok słupka – to była najgroźniejsza, a zarazem ostatnia ofensywna akcja Atletico w pierwszej połowie.
Po przerwie zespół Diego Simeone wybiegł na murawę jakby odmieniony, bardziej zdeterminowany i od razu to on przejął inicjatywę na murawie Stadio Giuseppe Meazza. W 47. minucie dał o sobie znać kompletnie niewidoczny w pierwszej części gry Fernando Torres: Hiszpan został sfaulowany w polu karnym Realu przez Pepe, a angielski sędzia Mark Clattenburg podyktował w tej sytuacji jedenastkę. Świetnej okazji do wyrównania stanu meczu nie wykorzystał jednak Griezmann – francuski napastnik uderzył potężnie, ale trafił tylko w poprzeczkę bramki Królewskich!
Griezmann no travessão! pic.twitter.com/AX9iEMekUo
— English League BR (@EnglishLeagueBR) 28 maja 2016
Atletico nie zraziło się niepowodzeniem i z uporem dążyło do strzelenia gola na 1:1. Na bramkę strzeżoną przez Navasa groźnie uderzali Diego Godin oraz Koke, ale ich próby nie znalazł drogi do siatki.
W kolejnych minutach Los Colchoneros nadal odważnie atakowali, stwarzając tym samym okazje do kontrataków dla przeciwników. Po takich właśnie kontrach przed szansami na zdobycie rozstrzygającej o losach meczu bramki stawali Karim Benzema oraz Cristiano Ronaldo – za każdym razem jednak Jan Oblak skutecznymi interwencjami bronił Atletico przed utratą gola.
Gdy tłumnie zgromadzeni w Mediolanie fani Realu pomału szykowali się do świętowania triumfu w Lidze Mistrzów, Atletico doprowadziło do wyrównania. Podopieczni Diego Simeone postawili na swoim w 79. minucie zawodów: Gabi efektownie podał do ustawionego na prawym skrzydle Juanfrana, ten bez namysłu zagrał mocno piłkę wzdłuż pola karnego, a akcję wykończył wprowadzony na boisko tuż po przerwie Yannick Ferreira Carrasco. Na 11 minut przed końcem regulaminowego czasu gry mecz w Mediolanie zaczął się więc na nowo!
Przed upływem 90 minut kolejne gole już nie padły. Do rozstrzygnięcia zdobywcy Pucharu Europy konieczna więc była dogrywka – tak samo, jak przed dwoma laty w Lizbonie.
W trakcie dodatkowej części spotkania oba zespoły przez całe pół godziny biły głową w mur. Na boisku w Mediolanie zdecydowanie więcej niż gry w piłkę było fauli i fizycznej walki. Ostatecznie żadna ze stron nie zdołała zadać decydującego ciosu. Finał Ligi Mistrzów 2015/16 musiał więc zakończyć konkurs rzutów karnych.
Serię jedenastek celnym strzałem rozpoczął Lucas Vazquez – 1:0 dla Realu. Chwilę później do piłki podszedł Antoine Griezmann – tym razem Francuz się nie pomylił! W następnej kolejce swoje próby wykorzystali Marcelo oraz Gabi. Kilkadziesiąt sekund później na 3:2 trafił Bale. Z jedenastu metrów nie pomylił się także Saul Niguez. Czwarta kolejka: gol Sergio Ramosa i pomyłka Juanfrana, który trafił tylko w słupek! Do decydującego karnego podszedł Cristiano Ronaldo: Portugalczyk nie pomylił się i pewnym uderzeniem zapewnił Królewskim triumf w Lidze Mistrzów!
Michał Czechowicz, Konrad Witkowski
Wygra ten, za kim wstawi się San Siro.
— Leszek Orłowski (@Leszek_Orlowski) 28 maja 2016
Czy to już ten moment dogrywki, w którym ściskanie kciuków za to, żeby doszło do karnych nie jest nietaktem?
— Adam Godlewski (@AdamGodlewski) 28 maja 2016
Wniosek z obecnego obrazu gry: gdyby Griezmann wyrównał z karnego, teraz byłoby 2:1 dla Realu.
— Leszek Orłowski (@Leszek_Orlowski) 28 maja 2016
Właśnie pisałem, że jeśli dziś niewykorzystane się nie zemszczą na Realu to…. i się zemściły.
— Leszek Orłowski (@Leszek_Orlowski) 28 maja 2016
No dobra, dla tej radości carasco warto było oglądać. To chyba jednak nie byla przypadkowa kibicka?
— Zbigniew Mucha (@z_mucha) 28 maja 2016
Gol de Yannick Ferreira Carrasco. Real Madrid 1-1 Atlético de Madrid. pic.twitter.com/JxUtHO1b1Y
— English League BR (@EnglishLeagueBR) 28 maja 2016
Antoine Griezmann is the first player to miss a penalty in the #UCLfinal since Arjen Robben (2012). pic.twitter.com/J8pfQnr9nR
— Champions League (@ChampionsLeague) 28 maja 2016
Fajnie weszli w drugą część piłkarze Atletico,ale niefartownie. Czyli zupełnie inaczej niż w pierwszą.Czy to wróży szczęśliwe zakończenie?
— Adam Godlewski (@AdamGodlewski) 28 maja 2016
Po przerwie Oblak i Navas nie mają już za plecami swoich kibiców. pic.twitter.com/Q0I6ecc05l
— Michał Czechowicz (@MJCzechowicz) 28 maja 2016
Griezmann no travessão! pic.twitter.com/AX9iEMekUo
— English League BR (@EnglishLeagueBR) 28 maja 2016
21:52 Za chwilę zaczynamy drugą połowę!
Real gra jak z City w rewanżu. Strzelił gola i się wiezie. Ale Atleti to nie City. Mam nadzieję, że mecz jeszcze się nie skończył.
— Leszek Orłowski (@Leszek_Orlowski) 28 maja 2016
45+1′ KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY! Początek zdecydowanie należał do Realu, ale po 25 minutach Atletico zaczęło się powoli budzić. Emocje w drugiej połowie gwarantowane! Zostańcie z nami!
45′ Sędzia doliczył jedną minutę do pierwszej połowy.
45′ Carvajal dośrodkował w pole karne do Bale’a, ale Walijczyk został uprzedzony przez Savicia i na dodatek faulował.
42′ Atletico w końcu się obudziło. Aktywny zrobił się Griezmann, ale jego strzały na razie nie sprawiają problemów Navasowi lub lądują obok bramki.
35′ Indywidualna akcja Filipe Luisa, który podał do Gabiego, ten nad głowami obrońców dograł do Griezmanna, ale Francuz na pozycji spalonej.
34′ Griezmann zdecydował się na strzał z 20 metrów, ale bez problemów interweniuje Navas.
32′ Bardzo dobre przejęcie piłki w środku pola przez Casemiro, Brazylijczyk podał do Benzemy, Francuz dośrodkował spod linii końcowej, ale skuteczną interwencją popisał się Oblak.
31’ Dośrodkowanie Koke z głębi pola, ale piłka leciała zbyt wysoko i wyszła na aut bramkowy.
28′ Real trochę spokojniej. Atletico stara się przenieść ciężar gry na połowę Królewskich, ale nie potrafią stworzyć żadnej sytuacji.
25′ Dośrodkowanie Filipe Luisa z lewej strony, obrońcy Realu wybili piłkę przed pole karne wprost pod nogi Juanfrana, ale strzał prawego obrońcy Atletico przeszedł wysoko nad poprzeczką.
23′ Ronaldo zdecydował się na strzał zza pola karnego, ale jeden z obrońców rywali zablokował jego uderzenie. Tylko aut dla Królewskich.
23′ A tu gol Sergio Ramosa:
Retweeted canchallena (@canchallena):#UCLFinal Mirá el gol de @SergioRamos para el 1-0 de @RealMadrid ante… https://t.co/PnFX6MoIea
— Hugo Vargas (@orandeportivo) 28 maja 2016
20′ Real cały czas przeważa i nie pozwala Atleti wejść nawet na swoją połowę.
Zdaje się, że już po farcie. Ale tak nie wolno bronić przy stałych fragmentach jak dziś Atletico. To kryminał
— Adam Godlewski (@AdamGodlewski) 28 maja 2016
Gol SR, ale dziś… Balec rozjezdza Atleti. Undecima o krok.
— Leszek Orłowski (@Leszek_Orlowski) 28 maja 2016
17′ Według Canal+ Ramos był na pozycji spalonej.
15′ GOOOOOOOOOOL! Sergio Ramos! Dośrodkowanie z rzutu wolnego Kroosa, piłkę głową przedłużył Bale, a Ramos z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki!
13′ Real próbuje odbierać piłkę już na połowie rywala, ale Atletico bardzo dobrze radzi sobie na razie z pressingiem ekipy Zidane’a.
10′ Faul Carvajala na Griezmannie na połowie Los Rojiblancos. Hiszpan ukarany żółtą kartką.
9′ Real osiągnął przewagę. Królewscy wyglądają lepiej w ofensywie, ale brakuje dobrego ostatniego podania.
6′ Do stałego fragmentu gry podszedł sam poszkodowany, piłka trafiła na trzeci metr do Casemiro, ale intuicyjnie jego uderzenie odbił Jan Oblak! Fantastyczna interwencja golkipera!
5′ Błyskawiczna odpowiedź Realu. Bale minął trzech rywali i został zatrzymany faulem 20 metrów od bramki Atletico.
5′ Mamy pierwszy celny strzał w meczu. Saul dośrodkował do Koke, ale jego uderzenie okazało się za słabe dla Navasa.
4′ Niepewne zagranie Marcelo do Pepe, błyskawicznie doskoczyli napastnicy Atletico, ale środkowy obrońca Królewskich zdołał wybić piłkę.
2′ Marcelo do Ronaldo na lewe skrzydło, Portugalczyk dośrodkował w pole karne, ale dobrze był ustawiony Diego Godin, który wyjaśnił sytuację.
1′ ZACZYNAMY!!!!
20:47 Losowanie już za nami! Sekundy do pierwszego gwizdka!
20:45 Teraz krótki występ Andrei Bocellego. Piłkarze już wychodzą na murawę przy hymnie Ligi Mistrzów!
Opening ceremony in full swing… #UCLfinal pic.twitter.com/H6MSTO6k0P
— Champions League (@ChampionsLeague) 28 maja 2016
20:43 Artystka właśnie zakończyła występ. Za chwilę na San Siro pojawią się główni aktorzy dzisiejszego spektaklu!
Zaczęła Alicia, zaczęli kibice pic.twitter.com/dZk4MYguN9
— Michał Czechowicz (@MJCzechowicz) 28 maja 2016
20:35 Startujemy z ceremonią otwarcia finału Ligi Mistrzów 2016! Na scenie występuje Alicia Keys.
20:30 Boisko już gotowe, Puchar też! Jeszcze 15 minut do spektaklu!
The San Siro is #GameReady…#UCLfinal pic.twitter.com/EBcv52Xwo1
— Champions League (@ChampionsLeague) 28 maja 2016
20:15 Do meczu już tylko 30 minut! Przypomnijmy sobie zatem, jak wyglądał finał Ligi Mistrzów dwa lata temu pomiędzy Realem, a Atletico.
20:10 Piłkarze od kilku minut są już na rozgrzewce, a trybuny coraz szczelniej się wypełniają. Kibice, którzy liczyli, że kupią bilety w dniu meczu musieli liczyć się z niezłym wydatkiem.
19:55 W Mediolanie zaczyna robić się gorąco:
Atletico zaczyna doping #ChampionsLeague pic.twitter.com/QXmGtEurBR
— Michał Czechowicz (@MJCzechowicz) 28 maja 2016
19:50 Atletico:
Son los elegidos para defender nuestro escudo.
— Atlético de Madrid (@Atleti) 28 maja 2016
Es nuestro 11 para la gran final. #NuncaDejesDeCreer #UCLFinalhttps://t.co/JcQL1J9OsO
19:45 Witamy w relacji LIVE z finału Ligi Mistrzów na PilkaNozna.pl! Na początek przedstawiamy skład formalnych gospodarzy dzisiejszego spotkania:
Here’s our starting XI for the Champions League final! #APorLaUndecima #RMUCL #HalaMadrid pic.twitter.com/qUgFF929jM
— Real Madrid C.F. (@realmadriden) 28 maja 2016
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 47/2024
