Lider Bundesligi przegrał we Frankfurcie
Od
sporej niespodzianki rozpoczęły się sobotnie zmagania w 19.
kolejce Bundesligi. Lider tabeli ligi niemieckiej, RB Lipsk, przegrał
0:2 z Eintrachtem Frankfurt na wyjeździe.
Timo Werner i jego koledzy nie zdołali wywieźć z Frankfurtu choćby punktu (foto: Łukasz Skwiot)
W
sobotnie popołudnie na stadionie Commerzbank-Arena bramki padały
wyłącznie po przerwie. Na początku drugiej połowy wynik spotkania
otworzył Almamy Toure: francuski
obrońca popisał się kapitalnym, potężnym uderzeniem z woleja
sprzed pola karnego. Bramkarz Peter Gulacsi nie miał nic do
powiedzenia. Asystę przy golu zaliczył Austriak Martin Hinteregger.
Goście
z Lipska ruszyli do odrabiania strat, ale nie przyniosło to efektu.
Lider Bundesligi był nieskuteczny, natomiast Eintracht skutecznie
się bronił. W doliczonym czasie gry gospodarze zadali decydujący
cios: rezerwowy Goncalo Paciencia znakomicie podał w polu karnym, a
Serb Filip Kostić dopełnił formalności.
Sobotnie
zwycięstwo Eintrachtu można określić mianem małej sensacji.
Drużyna z Frankfurtu, będąca w tym sezonie średniakiem
Bundesligi, pokonała aktualnego lidera. Dla RB Lipsk to dopiero
trzecia porażka w rozgrywkach 2019/20.
kwit,
PiłkaNożna.pl