Lewandowski odpowiedział Wernerowi
Bayern Monachium uciekł katu spod topora. Sekundy dzieliły mistrza Niemiec od zaliczeniu kolejnego potknięcie i stracenia punktów w meczu z Freiburgiem, jednak rzutem na taśmę udało mu się wygrać (3:1) i zgarnąć pełną pulę. Jedną z bramek strzelił Robert Lewandowski.
Robert Lewandowski strzelił kolejnego gola (fot. Łukasz Skwiot)
Podczas wtorkowego spotkania w Dortmundzie Timo Werner strzelił dwa gole i tym samym zrównał się w klasyfikacji najlepszych strzelców Bundesligi ze wspomnianym Lewandowskim. Kibice w Niemczech zastanawiali się czy Polak zdołał odpowiedzieć, a warto przyznać, że okazja ku temu trafiła się nie lada. Bayern Monachium pojechał bowiem na wyjazdowy mecz z Freiburgiem, któremu lubi strzelać i jak się okazało, wystarczył zaledwie kwadrans, by 31-latek napoczął rywala.
W 16. minucie znakomicie na lewym skrzydle znalazł się Alphonso Davies, który posłała precyzyjną piłkę przed bramkę. Tam znakomicie zachował się „Lewy”, który wyprzedził obu stoperów gospodarzy i na wślizgu skierował futbolówkę do siatki.
Bawarczycy dominowali na boisku, a sam Lewandowski mógł bardzo szybko podwyższyć prowadzenie i dołożyć kolejne gola na swoje konto. Tylko dzięki bardzo dobrej interwencji bramkarza gospodarzom udało się uniknąć kolejnego ciosu.
Goście nie potrafili pójść za ciosem i powiększyć swoją przewagi. Jak się okazało, taka sytuacja się zemścił się na podopiecznych Hansiego Flicka, którzy w drugiej połowie stracili gola. W 59. minucie świetnym strzałem z pierwszej piłki popisał się Vincenzo Grifo, który uderzył mocno i precyzyjnie, nie dając Manuelowi Neuerowi szans na obronę.
Bayern do samego końca próbował przechylić szalę na swoją korzyść, ale gospodarze mądrze się bronili. Kiedy już wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się remisem, goście zdołali wyprowadzić dwa nokautujące ciosy. Pierwszy zadał Joshua Zirkzee, a zwycięstwo Bawarczyków przypieczętował Serge Gnabry.
***
Co działo się na innych niemieckich boiskach w równolegle rozegranych meczach? Atutu własnego boiska nie potrafili po raz kolejny wykorzystać piłkarze Eintrachtu Frankfurt, którzy przegrali z niżej notowanym FC Koeln (2:4) mimo tego, że po pół godzinie gry prowadzili już różnicą dwóch trafień.
Przełamała się Borussia M’Gladbach, która po dwóch kolejnych porażkach na wszystkich frontach wygrała na swoim boisku z Paderbornem (2:0).
Porażkę na własnym terenie poniósł Bayer Leverkusen, który okazał się gorszy od Herthy Berlin (0:1), a Wolfsburg podzielił się punktami z Schalke (1:1).
gar, PiłkaNożna.pl