Lewandowski najlepszym strzelcem roku!
Choć w ostatnim tegorocznym spotkaniu z Vfl Wolfsburgiem Robert Lewandowski nie wpisał się na listę strzelców, to polski napastnik nie może mieć absolutnie żadnych powodów smutku biorąc pod uwagę wyłącznie indywidualne wyczyny. Żaden bowiem inny piłkarz na europejskich boiskach w 2019 roku nie pokonał bramkarzy rywali więcej razy niż czynił to właśnie Lewandowski.
W 2019 roku RL9 nie miał sobie równych jeśli idzie o dorobek strzelecki (Fot. Reuters)
„Jestem uzależniony od strzelania goli” – napisał na Twitterze Lewandowski. I co tu dużo mówić – nie sposób przyznać mu racji. Wszak pięćdziesiąt cztery zdobyte bramki w całym roku kalendarzowym należy rozpatrywać właśnie w kategoriach swego rodzaju uzależnienia. Tym bardziej, gdy się okazuje, że żaden inny zawodnik nie dotrzymał Polakowi kroku w tym względzie.
Do niedawna przecież strzeleckimi królami Europy zostawili naprzemiennie Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Argentyńczyk do spółki z Portugalczykiem całkowicie zmonopolizowali w ostatnim latach wszelkie statystyki dotyczące zanotowanych trafień. Ich dominacja wydaje się jednak nieuchronnie zmierzać ku kresowi. W 2017 roku najskuteczniejszym graczem roku został Harry Kane. Dwa lata później ten nieoficjalny tytuł króla strzelców powędruje do Roberta Lewandowskiego.
Nie ma tutaj mowy o dziele przypadku. Lewandowski to obsesyjny perfekcjonista. Dość powiedzieć, że udał się nawet na konsultacje ze specjalistą od spraw snu, aby w pełni wykorzystywać nocny odpoczynek. O wzorowym podejściu do sposobu odżywania i etosu treningowego wspominać nie trzeba. Nic więc dziwnego, że mając na karku trzydzieści jeden wiosen nie ma sobie równych. Kończący się właśnie rok był bez wątpienia najlepszym w całej jego karierze. I to bynajmniej nie tylko z powodu na największą liczbę bramek, ponieważ po drodze pobił szereg rekordów, na stałe wpisując się na kartach piłkarskiej historii.
W marcu został najlepszym obcokrajowcem w historii Bundesligi pod względem liczby zdobytych goli. W maju odebrał statuetkę króla strzelców tejże właśnie ligi. Od sierpnia do listopada w każdym z jedenastu pierwszych meczów niemieckiej ekstraklasy przynajmniej raz wpisywał się na listę strzelców, pobijając tym samym rekord ustanowiony przez legendarnego Gerda Muellera. Równocześnie z podobną częstotliwością trafiał do siatki w Lidze Mistrzów i zabrakło mu raptem jednego trafienia, by szczycić się mianem najlepszego strzelca wszech czasów fazy grupowej Champions League. W międzyczasie został nominowany do prestiżowego plebiscytu Złotej Piłki. Po wielkich nadziejach (roznieconych dodatkowo miejscem w pierwszym rzędzie obok samego Leo Messiego) ostatecznie zajął ósme miejsce. W rankingu angielskiego „Guardiana” uplasował się oczko wyżej.
I tym oto sposobem kolejne dni, tygodnie i miesiące upływały, a Lewandowski niezmiennie robił to, co potrafi najlepiej – zdobywał gole. Dzięki temu wyprzedził Messiego i Ronaldo. W ogóle wyprzedził wszystkich. Bo w końcu, jak sam przyznał, jest od strzelania bramek po prostu uzależniony.
***
NAJLEPSI STRZELCY 2019 ROKU (KLUB + REPREZENTACJA):
1. ROBERT LEWANDOWSKI (54 gole w 58 meczach)
2. Leo Messi (50 goli w 58 meczach)
3. Kylian Mbappe (44 gole w 49 meczach)
4. Raheem Sterling (41 goli w 61 meczach)
5. Cristiano Ronaldo (39 goli w 49 meczach)
JAN BRODA