Przejdź do treści
Levante zaskarża Barcelonę

Ligi w Europie La Liga

Levante zaskarża Barcelonę

Piłkarze Barcelony bez większych problemów odrobili wczoraj straty z pierwszego spotkania, pokonali Levante i wywalczyli awans do kolejnej rundy. Co ciekawe, klub z Walencji dziś zaskarży mistrzów Hiszpanii do krajowej federacji za występ nieuprawnionego zawodnika w… pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi zespołami.


Działacze Levante na kilka godzin przed rewanżowym spotkaniem dopatrzyli się błędu organizacyjnego ze strony Barcy. Chodzi o występ nieuprawnionego zawodnika w pierwszym meczu.

Ernesto Valverde posłał od pierwszych minut piłkarza rezerw – Chumiego, który przebywał na boisku do 58. minuty. Okazało się, że zawodnik otrzymał 6 stycznia piątą żółtą kartkę w rozgrywkach Segunda B. Oznacza to, że gracz powinien pauzować w kolejnym meczu ligowym, ale nie tylko.

Levante powołało się na artykuł 56 ustęp 3 Kodeksu Dyscyplinarnego, który mówi, że dopóki nie wygaśnie sankcja w zespole piłkarza, nie może on uczestniczyć w meczach drużyn na wyższym szczeblu. 

To oznacza, że Chumi nie powinien wystąpić w pierwszym meczu z Levante. Zdaniem „El Mundo Deportivo” Barcelona skorzystała po prostu z nieuprawnionego zawodnika, za co grozi jej kara od federacji.

Katalończycy tłumaczą się jednak innym przepisem, który mówi o tym, że sankcje o mniejszym wymiarze będą wykonywane w rozgrywkach, w których piłkarz korzysta z określonej licencji, a większe lub bardzo poważne sankcje – w każdych rozgrywkach, niezależnie od tego, na podstawie której licencji piłkarz grał w momencie popełnienia przewinienia. „El Mundo Deportivo” zaznacza jednak, że ten przepis dotyczy przypadków, w których występują równoległe licencje piłkarza, co nie dotyczy Chumiego.

Levante dzisiaj złoży doniesienie w tej sprawie. Jest już co prawda po terminie, ale Komitet ds. Rozgrywek zajmie się sprawą w trybie pilnym jeszcze dzisiaj. – Dla nas nie jest to łatwa sytuacja. Ludzie sportu lubią walczyć na boisku i my na Camp Nou postaramy się wywalczyć awans. Całe popołudnie pracujemy jednak z naszymi prawnikami i niezależnie od tego, co wydarzy się na boisku, wszystko przekażemy federacji. Wcześniej były podobne przypadki i mamy do tego prawo – powiedział Quico Catalan, prezes klubu z Walencji, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem meczu rewanżowego.

– Nie wiem, co zrobi klub. Nie chciałem o niczym wiedzieć, starałem się, żeby piłkarze skupili się na meczu. Klub na pewno zrobi to, do czego ma prawo – powiedział po wczorajszym meczu z kolei trener Levante, Paco Lopez – Jako sportowiec lubię wygrywać na boisku. Jednak są również przepisy, których wszyscy musimy przestrzegać. Nic jednak nie zależy tu ode mnie.

O całej sytuacji doskonale wiedział Ernesto Valverde, który w sposób umyślny wystawił Chumiego. – Jesteśmy pewni, że wszystko zrobiliśmy dobrze. Doskonale wiedziałem, że Chumi był zawieszony na jeden mecz w Barcelonie B i nie mogłem z niego skorzystać w konfrontacji z Eibarem, w przeciwieństwie do spotkania w Pucharze Króla. Nie mogliśmy również wystawić Mujiki. Jesteśmy pewni tego, co zrobiliśmy. Działaliśmy całkowicie poprawnie. Wygraliśmy tam, gdzie musieliśmy wygrać. To jest jasne jak słońce. W pierwszym meczu Postigo zagrał po tym, jak został wyrzucony z boiska w spotkaniu ligowym. Czytajmy przepisy w logiczny sposób.

Głos w sprawie zabrał także rzecznik prasowy Barcelony.- Jesteśmy zaskoczeni. Nie mieliśmy wiedzy na temat tej sytuacji. Dowiedzieliśmy się o tym z prasy. Nie mamy nic na stole. Analizowaliśmy sytuację i doszliśmy do wniosku, że wystawienie Chumiego w Pucharze Króla było zgodne z przepisami. Federacja nie miała żadnych zastrzeżeń. Ciekawe jest to, że ktoś z federacji przedstawia sprzeczne wersje, a nam niczego nie przekazano. Konsultowaliśmy sytuację Chumiego. Ma licencję na grę w Segunda B. Mniejsze sankcje odbywa się w tych samych rozgrywkach. Takie jest nasze stanowisko. Jakakolwiek interpretacja przepisów powinna być przedstawiona stronie, której dotyczy. Mecz odbył się tydzień temu. Dziwne, że to wychodzi na kilka godzin przed rewanżem. Minęło zbyt wiele czasu, aby mieć teraz zastrzeżenia do tego, co miało miejsce wcześniej – przyznał Josep Vives.

pgol, PilkaNozna.pl
źr. FCBarca.com

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024