Legia Warszawa miała sprzedać piłkarza za dużą kwotę w zimowym oknie
Legia Warszawa w zimowym oknie transferowym przebudowała kadrę pierwszego zespołu. Kilku zawodników odeszło z Łazienkowskiej, ale Wojskowi nie zarobili poważnych pieniędzy.
Legia Warszawa zimą rozstała się m.in. z Juergenem Celhaką, który na zasadzie transferu definitywnego odszedł do Olimpiji Ljubljana. Ponadto Wojskowi wypożyczyli: Jakuba Adkonisa do Ruchu Chorzów, Marco Burcha do Radomiaka, Jordana Majchrzaka do Arki Gdynia, Migouela Alfarelę do Kalithei GS oraz Jeana-Pierre’a Nsame do Sankt Gallen.
ZAMKNIJ
Jak ujawnił Goncalo Feio, trener Legii, w programie Liga+ Extra na antenie Canal+, w budżecie stołecznego klubu wpisany był transfer wychodzący jednego z piłkarzy na poziomie 4,5 mln euro. – Mieliśmy to wpisane na okienko zimowe, ale nikogo nie sprzedaliśmy. Mało tego, wydaliśmy pieniądze i to nie takie małe. Zamiast sprzedaży za 4,5 mln euro zeszły sumy między innymi na kontrakt Vladana Kovacevicia, transfer Iljii Szkurina czy na Wahana Biczachczjana, a do tego doszedł jeszcze wykup Rubena Vinagre. Klub wydał pieniądze ponad plan. To ma konsekwencje na płynność finansową, to znaczy na to, jakie transze są płacone na różne rzeczy i kiedy one wychodzą, by wszystkie zobowiązania były opłacane na czas. Klub generuje olbrzymie zyski, ale ma również ogromne koszty – mówił Portugalczyk.
Kto miał być piłkarzem sprzedanym za 4,5 mln euro? W zimowym oknie transferowym zainteresowanie wzbudzali m.in. Steve Kapuadi czy Jan Ziółkowski. – Nie ma o czym mówić, bo nie przyszła żadna kąśliwa propozycja – zaznaczył Feio, zapytany o szczegóły.