Do przerwy podopieczni Marcelo Bielsy znów jednak zawodzili. Nie uzyskali przewagi – ani optycznej, ani statystycznej, ani tym bardziej bramkowej. Trzeba przy tym zaznaczyć, że to po ich uderzeniu było najgroźniej. W 8. minucie Daniel James strzelił w kierunku bramki, w której nie było Tima Krula, ale był Grant Hanley, który wybił piłkę sprzed linii. Norwich nie zmusiło Illana Mesliera do interwencji.
Pierwszy kwadrans drugiej połowy był trzy razy bardziej ciekawy, niż trzy poprzednie. W 56. minucie Raphinha zabawił się w polu karnym z obrońcami przeciwnika – minął dwóch – i posłał piłkę do siatki. Nie minęło 120 sekund, a znów był remis. Doprowadził do niego Andrew Omobamidele, który trafił głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Niespełna 180 sekund później Pawie ponownie prowadziły, a z gola cieszył się Rodrigo. Duży błąd popełnił Krul, który powinien obronić uderzenie zza pola karnego.
To właśnie pomyłka golkipera zaważyła na rezultacie meczu. Leeds United wykorzystało szansę, zwyciężyło i wydostało się ze strefy spadkowej. Norwich City nadal nie wygrało i zajmuje ostatnie miejsce.
Debiut w Premier League zanotował Przemysław Płacheta, który pojawił się na boisku w 88. minucie. Mateusz Klich obejrzał mecz z perspektywy ławki rezerwowych.
sar, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
