Lech Poznań rozprawił się ze Spartakiem Trnava, pokonując słowacki zespół 2:1. Kolejorz uratował honor polskich drużyn w el. LKE po porażkach Pogoni Szczecin oraz Legii Warszawa.
Kolejny, świetny występ Marchwińskiego (fot. 400mm.pl)
Kolejorz pewnie wykonuje swoje zadanie. Lech przeważał, był lepszy i dzięki temu pewnie pokonał Spartak Trnava 2:1, przybliżając się do awansu do IV rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy.
Już w pierwszej połowie przewaga Lecha była kolosalna. Piłkarze z Poznania wykreowali bardzo dużo akcji pod bramką przeciwnika, ale żadnej z nich nie udało się wykończyć trafieniem do siatki. Sporo strzelał Velde, ale najczęściej uderzenia Norwega parował bramkarz rywali. Swoje próby odnotowali także Ishak, Andersson i Hotić.
Zgodnie ze statystyką do przerwy, posiadanie piłki Lecha oscylowało w granicach 80% czasu, co tylko potwierdza, jak wyraźną przewagę wypracował poznański zespół.
Dopiero po przerwie dominację udało się przekuć w konkrety. Raptem minutę po wznowieniu gry do siatki trafił Filip Marchwiński, świetną asystę przy uderzeniu „Marchewy” zanotował Joel Pereira.
Przewaga poznaniaków z minuty na minutę rosła, a już w 63. minucie było 2:0 po strzale Kristoffera Velde. Tym razem drugim podaniem popisał się Marchwiński, dla którego był to kolejny, bardzo udany mecz. Wychowanek Kolejorza fantastycznie rozpoczął sezon i wyrasta na lidera Lecha.
Pod koniec meczu w szeregach Lecha wkradło się niepotrzebne rozluźnienie, wskutek czego rywalom udało się zdobyć honorowego gola. W 87. minucie na listę strzelców wpisał się Lukas Stetina.
Lech ostatecznie wygrał 2:1, co można uznać za pomyślny rezultat, ale pozostał pewien niedosyt. Przewaga Lecha była tak znacząca, że gospodarze mieli szansę zdobyć kilka dodatkowych bramek, co załatwiłoby sprawę awansu do IV rundy. Obecnie kwestia awansu pozostaje otwarta, choć nieco bliżej kolejnego etapu jest drużyna z Poznania.
młan, PiłkaNożna.pl