Lech jedzie po awans. Węgry przystankiem na drodze do LE
W
piłce nożnej nigdy niczego nie można być pewnym – to fakt.
Jednak żeby drużyna, która w pierwszym meczu zwyciężyła 3:0,
odpadła z pucharowej rywalizacji, w rewanżu musiałby dojść do
prawdziwego kataklizmu. W Poznaniu nikt nie bierze pod uwagę takiego
scenariusza.
W pierwszym meczu Hamalainen gola Videotonowi nie strzelił. Uda mu się w rewanżu? (foto: Ł. Skwiot)
Ubiegłotygodniowe
pewne zwycięstwo 3:0 (gole Karola Linettego, Denisa Thomalli i
Łukasza Trałki) z Videotonem miało być zwiastunem końca słabej
postawy Lecha i zapowiedzią lepszego jutra w stolicy Wielkopolski.
Tak się jednak nie stało: poniesiona w fatalnym stylu weekendowa
porażka 0:1 z Piastem Gliwice pokazała, że pucharowa wygrana z
mistrzem Węgier była jedynie przyjemnym przerywnikiem w ligowym
marazmie Kolejorza. Z Videotonem zespół Macieja Skorży potrafił
zagrać na miarę swoich możliwości. W czwartek w Szekesfehervarze
musi zapomnieć o niepowodzeniach w Ekstraklasie i po prostu utrzymać
wypracowany kapitał.
–
Na pewno rywalizacja nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Nie zamierzamy
przeceniać tego zwycięstwa. Wygraliśmy zdecydowanie, ale tam na
wyjeździe z pewnością nie będzie nas czekał łatwy mecz –
mówił po zwycięstwie z Videotonem Łukasz Trałka. – Zaliczka jest
dobra, ale o awans musimy jeszcze mocno powalczyć. Nie ma miejsca na
huraoptymizm – dodawał kapitan Lecha. Gra mistrzów Polski w
ostatnich tygodniach na huraoptymizm nie pozwala, ale ich najbliżsi
przeciwnicy wcale nie prezentują się lepiej. W ubiegły weekend
Videoton przegrał 0:1 na wyjeździe z MTK Budapeszt i po sześciu
kolejkach zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli ligi węgierskiej.
Do tej pory obrońcy mistrzowskiego tytułu zgromadzili trzy punkty,
strzelili cztery gole a stracili dziewięć. Ligowy bilans Kolejorza
jest odrobinę korzystniejszy: cztery punkty i bilans bramek 4:8.
Oprócz
ligowych punktów Videoton ciągle nie ma nowego trenera. Władze
klubu do tej pory nie znalazły następcy Bernarda Casoniego i zespół
wciąż prowadzi wcześniejszy asystent Francuza, Tamas Peto.
41-latek nie stracił wiary w swoją drużynę mimo wysokiej porażki
w Poznaniu. – Być może jutrzejsze spotkanie wydaje się łatwe dla
Lecha, ale myślę, że sprawimy Polakom niespodziankę. Na pewno to
będzie wyrównany mecz, dla nas walka o awans jeszcze nie jest
zamknięta – zadeklarował tymczasowy szkoleniowiec Videotonu (cyt.
za oficjalną stroną internetową Kolejorza).
Skład
mistrzów Węgier na czwartkowy mecz nie powinien znacząco różnić
się od tego, w jakim zagrali w pierwszym starciu. Do pełni zdrowia
wrócił bardzo doświadczony obrońca Roland Juhasz. 32-latek nie
wystąpił w Poznaniu, ale w rewanżu to on powinien zająć miejsce
na środku defensywy obok Brazylijczyka Viniciusa.
Trener
Maciej Skorża nie mógł zabrać na Węgry wszystkich
najważniejszych piłkarzy, których ma w kadrze. Kiedy w
Szekesfehervarze zabrzmi pierwszy gwizdek sędziego, Karol Linetty
może już nie być graczem Lecha. W momencie powstawania niniejszego
tekstu 20-letni pomocnik przebywał w Belgii, ale wciąż nie doszedł
do porozumienia z przedstawicielami Club Brugge. W każdym razie
reprezentant Polski i tak by z Videotonem nie wystąpił, bowiem musi
pauzować za nadmiar żółtych kartek. Natomiast kontuzje wykluczyły
z gry Dawida Kownackiego, Marcina Robaka oraz Darko Jevticia. Całe
szczęście, że Lech nie musi na wyjeździe odrabiać strat, bo
szkoleniowiec Lecha będzie miał do dyspozycji właściwie tylko
jednego nominalnego napastnika, Denisa Thomallę. Z konieczności w
pierwszej linii może zagrać także Kasper Hamalainen. Na Węgry
poleciał także nastoletni Piotr Kurbiel, ale wydaje się mało
prawdopodobne, by młody atakujący znalazł się choćby na ławce
rezerwowych.
Czy
Lech Poznań nie zmarnuje okazji i po raz pierwszy po pięcioletniej
przerwie awansuje do fazy grupowej Ligi Europy? Zmagania mistrzów
Polski z Videotonem będzie można śledzić w relacji „na żywo”
prowadzonej przez portal PiłkaNożna.pl. Telewizyjną transmisję z
meczu w Szekesfehervarze przeprowadzi TVP: początek od godziny 18:30
na antenie TVP Sport oraz kwadrans później w TVP 2.
Czwartek,
27 sierpnia, godz. 19:00 (Sostoi Stadion w Szekesfehervar)
Videoton
FC – Lech Poznań
Sędzia:
Stefan Johannesson (Szwecja)
Przewidywane
składy:
Videoton:
Branislav Danilović – Roland Szolnoki, Roland Juhasz, Vinicius,
Andras Fejes – Adam Gyurcso, Mate Patkai, Adam Simon, Mirko
Ivanovski, Filipe Olivieira – Alhassane Soumah.
Lech:
Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Tamas Kadar,
Barry Douglas – Łukasz Trałka, Dariusz Dudka, Szymon Pawłowski,
Kasper Hamalainen, Gergo Lovrencsics – Denis Thomalla.