LE: Sevilla chce się umocnić na pozycji lidera
Poza meczem Legii z Metalistem w czwartkowy wieczór odbędą się jeszcze 23 spotkania Ligi Europy. Choć polskich kibiców najbardziej interesować będzie starcie na Pepsi Arenie, to na innych stadionach również będzie ciekawie.
Sevilla Krychowiaka zagra na własnym boisku ze Standardem Liege
Everton FC zagra z przeżywającym kryzys Lille. Francuzi w lidze zajmują zaledwie 12. lokatę i strzelają niewiele bramek. W poprzednim spotkaniu obu ekip nie padł ani jeden gol, jednak do formy zdaje się wracać Samuel Eto’o. Czy Kameruńczyk będzie w stanie zapewnić zwycięstwo swojemu zespołowi? Odpowiedź da na boisku od 21:05.
Na Stadio San Paolo do rywalizacji staną zawodnicy Napoli oraz BSC Young Boys Berno. Obie drużyny po trzech spotkaniach mają po sześć punktów. Do czwartkowego starcia podopieczni Beniteza podejdą pewni siebie, bowiem w Serie A wygrali ostatnio z Romą, dodatkowo zdają sobie sprawę, że zawodnicy z Berna kiepsko grają na wyjazdach.
Grzegorz Krychowiak znajduje się ostatnio w wybornej formie, co skutkuje wieloma plotkami na temat jego ewentualnego transferu. Swoją formę będzie miał okazję potwierdzić w spotkaniu Sevilli przeciwko Standardowi Liege. Nie ulega wątpliwości, że Hiszpanom dużo lepiej idzie w Primera Division niz w Europie, jednak w LE – mimo dwóch remisów i jednego zwycięstwa – zajmują pierwsze miejsce w tabeli grupy G. Krychowiak i spółka zrobią wszystko, by tym razem strzelić Belgom choć jedną bramkę i umocnić się na prowadzeniu.
FK Krasnodar Artura Jędrzejczyka do starcia z VfL Wolfsurg podejdzie w pełnym składzie. Żaden z zawodników nie jest kontuzjowany, jednak nie ma to żadnego wpływu na formę drużyny, która gra ostatnio w kratkę. Tymczasem piłkarze z miasta Volkswagena radzą sobie znakomicie. W Bundeslidze wygrali pięć meczów z rzędu i swoją formę z pewnością będą chcieli przenieść do Ligi Europy. Jak na razie w tabeli grupy H zajmują drugie miejsce, jednak trudno się spodziewać, by Krasnodar był w stanie przerwać dobrą passę Niemców.
Saint Etienne podejmie na własnym boisku Inter Mediolan. Włoska drużyna w Serie A spisuje się poniżej oczekiwań, czego odzwierciedleniem jest zaledwie dziewiąta pozycja w lidze. Ostatnia porażka (0:2) z Parmą z pewnością podcięła skrzydła Nerazzurrim. W teoretycznie łatwej grupie podopieczni Waltera Mazzarriego radzą sobie o niebo lepiej niż w Serie A. Pierwszy meczu obu drużyn zakończył się bezbramkowym remisem, w związku z czym trudno się spodziewać gradu goli w czwartek.
tboc, PiłkaNożna.pl