LE: Roma przegrała z Lyonem w hicie!
Kapitalny
mecz w Lyonie! W pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Europy
tamtejszy Olympique zwyciężył 4:2 z Romą. O wygranej drużyny gospodarzy przesądziła fantastyczna w ich wykonaniu druga połowa.
Czwartkowa
konfrontacja w Lyonie rozpoczęła się znakomicie dla drużyny
gospodarzy. Już w ósmej minucie ekipa Olympique wyszła na
prowadzenie: z rzutu wolnego wykonywanego z prawej strony boiska
mocno dośrodkował Mathieu Valbuena, jego zagranie przedłużył
jeszcze głową Rafael, zaś niepilnowany Mouctar Diakhaby celnym
strzałem z bliskiej odległości posłał piłkę do bramki
strzeżonej przez Alissona.
Goście
z Rzymu nie potrzebowali zbyt wiele czasu na odrobienie strat. W 20.
minucie fatalny błąd popełnił Diakhaby, który potknął się w
pozornie łatwej sytuacji na własnej połowie. Pomyłkę strzelca
gola dla Lyonu bezlitośnie wykorzystał Mohamed Salah, który
przechwycił piłkę, pobiegł z nią w kierunku bramki i ze spokojem
kopnął obok interweniującego Anthony’ego Lopesa.
Roma
złapała wiatr w żagle i 13 minut po trafieniu Salaha zadała
francuskiemu rywalowi kolejny cios. Daniele De Rossi wykonał świetne
dośrodkowanie z prawego skrzydła, a w polu karnym Lyonu najwyżej
wyskoczył Federico Fazio. Argentyński obrońca uderzeniem głową
zapewnił prowadzenie drużynie ze stolicy Włoch.
Po
przerwie kibice drużyny gospodarzy zobaczyli zupełnie inną postawę
swoich ulubieńców. Zespół Olympique grał znacznie lepiej niż w
pierwszej połowie, stwarzając kolejne okazje pod bramką gości.
Przy również dobrej postawie Romy sprawiło to, że starcie w
Lyonie naprawdę mogło się podobać.
Tuż
po wznowieniu gry gospodarze doprowadzili do remisu. W 47. minucie
tuż przed polem karnym Romy Alexandre Lacazette efektownie wymienił
piłkę z Corentinem Tolisso. Akcję zakończył precyzyjny i mocny
strzał tego drugiego, po którym brazylijski bramkarz Alisson musiał
wyciągnąć piłkę z siatki!
To
nie był jeszcze koniec emocji w tym spotkaniu. Ostatecznie to
gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa, a bardzo przyczyniła się
do tego sytuacja z 74. minuty. Wprowadzony na boisko zaledwie 180
sekund wcześniej Nabil Fekir świetnie przedryblował w polu karnym
trzech rywali, po czym oddał płaski strzał lewą nogą z około 14
metrów. Kopnięta przez Francuza piłka zatrzepotała w bramce,
dzięki czemu Lyon prowadził z Romą już 3:2.
Rezultat
zmagań na 4:2 dla drużyny prowadzonej przez trenera Bruno Genesio
ustalił Lacazette. Gwiazdor Lyonu oddał fenomenalny strzał sprzed
pola karnego, po którym piłka z niebywałą siłą wylądowała w
okienku bramki Alissona.
Tradycyjnie
w meczu Ligi Europy między słupkami bramki Romy nie wystąpił Wojciech Szczęsny. Reprezentant Polski spędził całe spotkanie na ławce
rezerwowych Giallorossich.
Z kolei w kadrze Lyonu na czwartkowy mecz w ogóle zabrakło Macieja Rybusa.
Rewanżowe
starcie pomiędzy tymi drużynami odbędzie się 16 marca na Stadio
Olimpico w Rzymie.
kwit,
PiłkaNożna.pl