Przejdź do treści
LE: Przerwany mecz w Portugalii. Celtic gra dalej

Ligi w Europie Liga Europy

LE: Przerwany mecz w Portugalii. Celtic gra dalej

W rozpoczętych o godzinie 21:05 czwartkowych meczach fazy grupowej Ligi Europy wystąpił jeden Polak. Bramkarz Paweł Kieszek nie zaliczył jednak 90 minut w barwach Estoril Praia przeciwko PSV Eindhoven, bowiem to spotkanie potrwało… tylko 45 minut.

Mecz w Estoril został przerwany po rozegraniu pierwszej połowy. Szwedzki sędzia Martin Stroembergsson w porozumieniu z delegatem UEFA podjął decyzję o zakończeniu zawodów z powodu fatalnych warunków atmosferycznych.

Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 3:2. Gdyby taki rezultat utrzymał się do końca spotkania, to zespół Pawła Kieszka zachowałby szanse na wyjście z grupy. Gościom z Eindhoven do zapewnienia sobie awansu wystarczyłby punkt wywalczony w Portugalii.

Cały mecz na ławce rezerwowych Celitku Glasgow spędził Łukasz Załuska. Polski bramkarz obserwował, jak jego koledzy przegrywają 1:3 z zespołem Red Bull Salzburg. Dwie bramki dla mistrzów Austrii strzelił Alan, a trzeciego gola dołożył Naby Keita. Honor gospodarzy uratował Stefan Johansen.

Red Bull Salzburg zapewnił sobie pierwsze miejsce w grupie D. Dzięki porażce Dinama Zagrzeb z Astrą Giurgiu (0:1), Celtic Glasgow również może już cieszyć się z awansu do 1/16 finału Ligi Europy.

Mecz pomiędzy Torino a Club Brugge mógł być szczególnie interesujący z punktu widzenia polskiego kibica. Mógłby, gdyby po przeciwnych stronach barykady wystąpili w nim dwaj reprezentanci Polski. Niestety, Kamil Glik przesiedział 90 minut na ławce rezerwowych gospodarzy, a Waldemar Sobota nie znalazł się nawet w kadrze Brugii na ten mecz. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, który sprawia, że losy awansu w grupie B rozstrzygną się dopiero za dwa tygodnie.

Konrad Witkowski

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 44/2024

Nr 44/2024