Lato: Mecze kadry organizuje PZPN, a nie ministerstwo
Jak dowiedziała się agencja ASInfo październikowy mecz z Niemcami może zostać rozegrany nie na stadionie, który budowany jest Euro 2012 w Warszawie, ale na obiekcie Legii. Wszystko przez spór na linii PZPN – Narodowe Centrum Sportu.
Czy jest jakiś spór na linii PZPN – Narodowe Centrum Sportu?
– Owszem jest, dotyczy on meczu Polska – Niemcy, który w październiku ma odbyć się w Warszawie. Przed przyjazdem do Portugalii dostałem ofertę na wynajem stadionu od Narodowego Centrum Sportu.
Co to za oferta?
– Opowiem ze szczegółami, żeby wszyscy wiedzieli o co chodzi. Oferta jest taka, że PZPN ma zapłacić 250 tysięcy złotych za wynajem stadionu. Do tego Narodowe Centrum Sportu ma dostać za darmo 36 biletów super-VIP, do tego 30 biletów VIP oraz 50 biletów normalnych. Powiem tylko tyle, że cena jednego biletu VIP-wskiego to około 2,5 tysiąca złotych. Proszę to sobie wszystko pomnożyć. Do tego Narodowe Centrum Sportu chce mieć 30 kiosków z kateringiem. Czyli wygląda tak, że PZPN ma dostarczyć im 55 tysięcy kibiców, a oni będą robili na tym swój interes. Za sprzątanie, za wodę, elektrykę i ochronę będzie płacił PZPN. Oprócz tego, mamy zapłacić 15 procent zysku z meczu dla Narodowego Centrum Sportu. Do tego dodam, że stałe reklamy, które będą wisiały na stadionie nie zostaną usunięte. Czyli co, jak naszym sponsorem jest Orange, a sponsorem stadionu będzie inny operator komórkowy, to nie ma problemu? Owszem, jest! Na całym świecie jest tak, że jak wynajmuje się stadion, to się za niego płaci, ale obiekt otrzymuje się cały i bez reklam. To wygląda tak, jakby ktoś chciał wynająć mieszkanie, ale właściciel lokalu na przykład łazienkę zostawia sobie i nam zabrania z niej korzystać. My chcemy wynająć cały stadion, a nie tylko jego część.
Jak zatem rozwiązać ten problem?
– Mam nadzieję, że uda nam się porozmawiać z panem ministrem, jak wrócę z Portugalii. Jednak to nie pierwszy raz, gdy minister Giersz coś mi zarzuca. Ostatnio też coś mówił o kuratorach w PZPN. Ja tylko powiem, że Sąd Najwyższy orzekł, że kurator do związku został wprowadzony z naruszeniem wszystkich demokratycznych praw, na wybitne zlecenie polityków. Mimo wszystko, ze mną na zdrowych zasadach zawsze można się porozumieć.
Mecze kadry organizuje PZPN, a nie ministerstwo. Ty wy decydujecie gdzie zagra reprezentacja Polski.
– Dokładnie tak jest. Z nami jednak przed rozpoczęciem budowy stadionu w Warszawie nikt się nie spotkał, aby podpisać umowę, że reprezentacja rozegra tam określoną liczbę meczów. Tylko z drugiej strony co ze stadionami w Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, Chorzowie. Tam też reprezentacja powinna występować. Wszyscy się oburzają, z moim kolegą z boiska Janem Tomaszewskim włącznie, który nie zna się na zasadach i coś bełkocze. Niech najpierw sam zrobi sobie rachunek sumienia. Z resztą nie będę go dobijał, bo sam się przyznał do handlowania meczami. Ale zostawmy to, bo to nie mój poziom rozmowy. Reprezentacja będzie grała tam, gdzie dostanie najlepsze warunki.
Minister Sportu w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” zarzucił PZPN-owi, że ten chce być jedynym beneficjentem Euro 2012, a tak naprawdę to spółki Państwowe nadzorują wszystko co związanie z organizacją imprezy.
– Ministerstwo Sportu owszem jest koordynatorem Euro 2012, ale tylko w kwestii infrastruktury. Oni tym zarządzają. Mam świadomość, że z pieniędzy publicznych budowane są stadiony, ale spójrzmy na to w ten sposób, że Euro to taki plan Marshalla dla Polski, bo w kryzysie byliśmy zieloną wyspą również dzięki dużym inwestycjom związanymi z Euro 2012. Kilku premierów podpisywało deklaracje, dotyczące Euro 2012. Rząd Polski deklarował, że wybuduje stadiony, lotniska, dworce i autostrady. To nie ja podpisywałem. Z drugiej strony UEFA od razu zapowiedziała, że organizację mistrzostw Europy przeprowadzi UEFA z Polskim Związkiem Piłki Nożnej na terytorium Polski, a z ukraińską federacją na terytorium Ukrainy.
To skąd napięcie na linii PZPN – Ministerstwo Sportu?
– Dziwię się panu ministrowi, który mówi mi, że ja wracam do jakichś dawnych spraw. Przypomnę, że to pan minister 11 stycznia udzielił dość nieprzychylnej wypowiedzi, że w Polskim Związku Piłki Nożnej działała zorganizowana grupa przestępcza związana ze środowiskiem sędziów, obserwatorów i działaczy. Okazuje się, że na dzień dzisiejszy żądnego prezesa związku, ani wiceprezesa, ani sekretarza nie zamknęli. To że korupcja w polskiej piłce była, to zgadzam się, ale nie w związku. My nie mamy wydziału ścigania, mogliśmy tylko podejrzewać, a od ścigania w państwie są odpowiednie służby. Tylko panowie, my mówimy o latach 2003-05, a dziś mamy rok 2011. To nie wina związku, że sądy działają, tak wolno. W innych krajach też była korupcja i poradzono sobie z nią znacznie szybciej. A tu odgrzewany jest stary kotlet, na zlecenie polityków. Ja nie chcę mówić jacy ludzie działali w Ministerstwie Sportu i kto z nich jest jest teraz oskarżany. Zostawmy to, bo ja naprawdę nie chcę wojny.
Euro 2012 to turniej UEFA, czy rządu?
– Miesiąc przed mistrzostwami Europy Polski Związek Piłki Nożnej razem z UEFA wynajmie całe stadiony, na których będziemy organizowali główną imprezę. Turniej jest wyłączną własnością UEFA i to ona będzie decydowała, kto wykupi lożę na stadionie Dziesięciolecia…
Chyba Narodowym?
Nie, w Polsce mamy obecnie jeden stadion Narodowy – Stadion Śląski w Chorzowie. Nazwa ta została nadana uchwałą PZPN z 1997 roku. Jednak ten nowy obiekt, który dziś jest budowany w Warszawie, nie jest stadionem narodowym. Nie wykluczone, że kiedyś nim będzie, ale obecnie jest to stadion budowany na Euro. I tyle.
Związek przed Euro chce zmienić logo i nazwę. To wszystko ma prowadzić do zmiany wizerunku?
Nazwy na pewno na razie nie zmienimy, ale logo owszem. Będzie to nowa forma, która z pewnością spodoba się kibicom. Oczywiście będzie to znak zastrzeżony, bo nie ukrywam będziemy chcieli na tym zarabiać, tak jak robią to innej federacje. Wkrótce otworzymy sklep internetowy, w którym kibice będą mogli kupić koszulkę reprezentacji z nowym logo. Zapewniam, że będzie to dobrze zorganizowany sklep, gdzie np. będzie można zamówić sobie nadruk na koszulce ze swoim nazwiskiem czy nazwiskami piłkarzy. Dziś każdy może nadrukować godło państwowe na koszulkę oraz napis „Polska” i tym handlować. Chcemy działać profesjonalnie worem państw zachodnich. To będzie prawdziwa gratka dla kibiców reprezentacji.
Źródło: ASInfo