Miniony rok przejdzie do historii jako dotychczas najwspanialszy dla polskiej piłki kobiecej. Reprezentacja Polski po raz pierwszy wywalczyła awans na wielki turniej. Trzy zawodniczki, które walczą o tytuł Piłkarki Roku, niewątpliwie się do tego mocno przyczyniły.
28-letnia zawodniczka była już kilkukrotnie nominowana przez nas, ale nigdy jeszcze nie sięgnęła po statuetkę. Piłkarka francuskiego Fleury 91 rozegrała w 2024 roku 12 spotkań w reprezentacji Polski, w których strzeliła jednego, ale za to przepięknego gola – w przegranym domowym starciu Ligi Narodów z Austriaczkami. Była jednak bardzo ważną częścią drużyny prowadzonej przez Ninę Patalon, rozpoczynając wszystkie mecze w pierwszym składzie.
We Fleury 91 Kamczyk ma niepodważalną pozycję. W tym sezonie rozegrała 11 spotkań w lidze, przebywając na murawie przez 939 minut (trzeci wynik w drużynie) strzelając w nich cztery gole – lepsze od niej są tylko Aissata Traore oraz Batcheba Louis, które mają o jedno trafienie więcej. Jej drużyna zajmuje obecnie piąte miejsce w rozgrywkach ligowych i walczy o historyczny wynik, czyli poprawienie piątej lokaty z poprzedniego sezonu, co było największym ligowym osiągnięciem w historii klubu.
Ponadto Fleury 91 doszło do finału krajowego pucharu, ale w finale minimalnie lepsze okazało się Paris Saint-Germain, które wygrało 1:0. Polka uzbierała w tej pięknej pucharowej przygodzie 255 minut, w czterech występach oraz strzeliła gola. W rundzie wiosennej w lidze Kamczyk rozegrała 11 spotkań, w których zdobyła dwie bramki.
NATALIA PADILLA-BIDAS (1. FC KOELN/SEVILLA FC)
Piłkarka Sevilli po raz drugi jest nominowana w wyborach „PN”. W poprzednim roku musiała uznać wyższość Ewy Pajor. Jak będzie w tym?
Padilla-Bidas przedstawiła wystarczająco wiele argumentów, aby znaleźć się w gronie trzech najlepszych piłkarek w 2024 roku. Zawodniczka Sevilli wystąpiła we wszystkich dwunastu spotkaniach reprezentacji Polski, w których strzeliła 5 goli. 22-latka była najskuteczniejszą piłkarką w drużynie narodowej i wyprzedziła Pajor o jedno trafienie. Zdobyła honorowe bramki w przegranych starciach z Niemkami i Austriaczkami w Lidze Narodów, w półfinale baraży doprowadziła do wyrównania w pierwszym spotkaniu z Rumunkami, w rewanżu podwyższyła prowadzenie na 2:0, a w finale z Austriaczkami zapewniła biało-czerwonym zwycięstwo w meczu przed własną publicznością. Nie można sobie dzisiaj wyobrazić drużyny narodowej bez Padilli-Bidas.
Urodzona w Hiszpanii piłkarka jest obecnie zawodniczką Sevilli, do której jest wypożyczona z Bayernu. W tym sezonie ligi hiszpańskiej rozegrała 12 spotkań, w których trzykrotnie wpisywała się na listę strzelczyń. Ponadto zaliczyła jeden występ w krajowym pucharze – Sevilla przegrała 2:4 z Granadą, a Polka przez 25 minut na boisku zdążyła zaliczyć asystę. W poprzednim sezonie Padilla-Bidas była wypożyczona z Bayernu do Kolonii. W kobiecej Bundeslidze rozegrała wiosną dziesięć meczów, zdobywając dwie bramki.
EWA PAJOR (VFL WOLFSBURG/FC BARCELONA)
Dominatorka plebiscytu „PN” – wygrywała go już cztery razy, a teraz ma okazję na hat-tricka, czyli trzeci triumf z rzędu. Do tej pory tej sztuki dokonała jedynie Katarzyna Kiedrzynek w latach 2015-17.
Ewa Pajor do tej pory wygrywała statuetki jako zawodniczka Wolfsburga, a latem stała się bohaterką jednego z najgłośniejszych transferów na świecie, zamieniając Niemcy na Barcelonę. Snajperka Dumy Katalonii do nowego klubu weszła z drzwiami i futryną, nie potrzebowała w zasadzie wcale czasu na aklimatyzację. W czternastu meczach we wszystkich rozgrywkach strzeliła 12 goli, a Barca jest zdecydowanym liderem w lidze, awansowała w Lidze Mistrzyń oraz cały czas gra w Pucharze Królowej. Ponadto wiosną zdobyła 13 bramek w Bundeslidze oraz jedną w krajowym pucharze w barwach Wolfsburga, z którym wywalczyła wicemistrzostwo Niemiec, a także sięgnęła po krajowy puchar. Pod względem indywidualnym również było na plus – została królową strzelczyń ligi niemieckiej po raz drugi w karierze.
W reprezentacji Polski może zapisać kolejny rok do udanych. Co prawda wyniki drużyny narodowej nie były satysfakcjonujące, ale na koniec Polki awansowały na mistrzostwa Europy, a Pajor wprowadziła je na pierwszy wielki turniej w historii, strzelając zwycięskiego gola w barażu z Austrią. W dwunastu spotkaniach w drużynie narodowej zdobyła cztery bramki i zaliczyła dwie asysty, będąc najlepszą Polką w klasyfikacji kanadyjskiej w 2024 roku. Snajperka Barcelony była nominowana do Złotej Piłki za miniony rok i ostatecznie zajęła 29. miejsce.
Kurs 1.01 na Pajor 🤣🤣🤣
PIŁKARKA ROKU 2025: Ewa Pajor 👌(FC Barcelona)