Kto obok Lewandowskiego z Albanią?
Reprezentacja Polski musi potraktować mecz z Albanią jako finał eliminacji mistrzostw świata. Tylko zwycięstwo pozwoli utrzymać biało-czerwonym stan, w którym będziemy do końca kwalifikacji zależni tylko od siebie. Paulo Sousa ma do dyspozycji czterech napastników, ale tylko Robert Lewandowski jest pewniakiem w jedenastce. Na kogo zatem postawi Portugalczyk?
Spotkanie z San Marino było szansą dla zawodników, którzy są traktowani w większości przez selekcjonera jako drugi garnitur. Wszyscy zagrali solidnie, ale fajerwerków nie było. No, może poza Karolem Świderskim i Kacprem Kozłowskim, którzy zagrali na naprawdę dobrym poziomie, ale wątpliwe, aby któryś z nich wyszedł w pierwszym składzie.
Jeśli już mielibyśmy wskazać na jednego z tego duetu, który mógłby potencjalnie wyjść od pierwszej minuty w jutrzejszym spotkaniu, to wskazalibyśmy na Świderskiego. Paulo Sousa po sobotnim meczu na PGE Narodowym chwalił napastnika PAOK-u Saloniki, ale między wierszami dało się zrozumieć, że i tak wyżej stoją notowania Adama Buksy.
– Świderski ma więcej mobilności i jego technika jest niezwykła. Trochę mu jeszcze brakuje, aby się rozwijać. Chodzi mi o podejmowane decyzje, wykończenie i ostatnie podanie. Chce zrobić dużo rzeczy, ale czasami czegoś brakuje i musi nad tym pracować. Buksa jest zupełnie innym typem piłkarza. Jest silny, wszystkie ruchy, które wykonuje są dobre. Bardzo dobrze współpracuje z innymi zawodnikami. To jest to, co dostrzegamy i na co zwracamy uwagę – mówił Sousa na pomeczowej konferencji prasowej.
Po tych słowach można wnioskować, że jutro od pierwszej minuty wyjdzie właśnie Buksa. Były snajper Pogoni Szczecin może pochwalić się znakomitymi liczbami w reprezentacji: 4 mecze, 5 goli – taki wynik musi robić wrażenie i to niezależnie z kim biało-czerwoni się mierzyli. To właśnie on prawdopodobnie jutro wyjdzie obok Lewandowskiego. Tym bardziej, że Portugalczyk stawia na styl oparty na dośrodkowaniach, a Buksa gra znakomicie głową.
Do dyspozycji selekcjonera jest jeszcze Krzysztof Piątek. Napastnik Herthy Berlin dostał 45 minut w starciu z San Marino, ale zaliczył dość dyskretny występ. Błysnął dopiero w końcówce, kiedy wpisał się na listę strzelców. Na dzisiaj wydaje się, że Piona jest najdalej od wyjściowej jedenastki.
pgol, PilkaNozna.pl