Kryzys Jude’a Bellinghama? Carlo Ancelotti tłumaczy
Od początku sezonu widoczny jest brak skuteczności angielskiego ofensywnego pomocnika. Dlaczego Jude nie strzela już tak jak w poprzednim sezonie?
fot. Panoramic
W sezonie 2023/2024 Bellingham zdobył 19 bramek w lidze hiszpańskiej, będąc najlepszym strzelcem Realu Madryt i 3. w całej lidze, ustępując tylko Artemowi Dovbykowi i Alexandrowi Sorlothowi. Do tego dorzucił 4 trafienia w Lidze Mistrzów. Anglik imponował skutecznością szczególnie jesienią, gdy 18 razy pokonał bramkarzy rywali Królewskich. Również na Euro 2024 pomocnik Realu miał dobrą skuteczność, gdyż strzelił w fazie grupowej z Serbią i w 1/8 finału ze Słowacją. Strzelać przestał po powrocie do zespołu mistrza Hiszpanii. Nie oznacza to jednak, że przestał być ważnym punktem ekipy Los Blancos.
Jak stwierdził trener Realu Carlo Ancelotti, jest on zadowolony z Jude’a, pomimo braku zdobywanych bramek. Włoski szkoleniowiec uważa, że Bellingham robi wiele dobrego w środku pola i jego wkład w grę zespołu to coś więcej niż bramki. W związku z tym Carletto nie martwi się o jego dyspozycję i wciąż widzi w nim kluczowego zawodnika swojego zespołu.
Do słów trenera Królewskich wypada dodać kontekst związany z okolicznościami początków Bellinghama w Realu oraz jak w tym czasie zmieniło się zapotrzebowanie drużyny. Anglik przychodził w trudnym momencie, gdy klub stracił Karima Benzemę i losy jego ofensywy były niepewne. Drużyna potrzebowała lidera, który da jej odpowiedni impuls w tej nowej rzeczywistości. Co więcej, część rundy jesiennej z powodu kontuzji opuścił Vinicius, natomiast Rodrygo miał spore wahania formy. Już wiosną, gdy wzrosła dyspozycja Brazylijczyków, Bellingham skupiał się bardziej na rozgrywaniu i kreowaniu sytuacji kolegom. Teraz jest jeszcze inaczej, gdyż przed sobą ma Kyliana Mbappe i Viniciusa, a czasami również mającego fenomenalne momenty Rodrygo. Za największy atut Bellinghama można uznać chyba właśnie jego elastyczność i to, że gdy jest potrzeba to może być główną gwiazdą zespołu, lecz potrafi również usunąć się w cień i pozwolić błyszczeć kolegom, samemu wykonując mniej docenianą pracę. Jednocześnie przy mentalności tego piłkarza zawsze można spodziewać się jego przebłysku w najważniejszym momencie i meczu takiego jak październikowe El Clasico z poprzedniej kampanii. (AC)