Kownacki bez gola, Gikiewicz bez czystego konta
Przeszło
półtora miesiąca na ligową wygraną czekali kibice Fortuny. W
niedzielnym spotkaniu 17. kolejki Bundesligi drużyna z Duesseldorfu
pokonała 2:1 Union Berlin.
Dawid Kownacki zakończył rundę jesienną w Bundeslidze bez gola, ani asysty (foto: Forum)
Podczas
pierwszej połowy niedzielnego meczu kibice w Duesseldorfie obejrzeli
tylko jednego gola. W 38. minucie, po długim wykopie bramkarza Zacka
Steffena, piłkę głową zgrał Oliver Fink. Ta trafiła pod nogi
Rouwena Henningsa, który popisał się znakomitym strzałem sprzed
pola karnego. Piłka wpadła w okienko bramki strzeżonej przez
Rafała Gikiewicza.
Dla
Henningsa był to już 11. gol strzelony w tym sezonie w Bundeslidze.
Krótko
po przerwie goście z Berlina odrobili stratę. W 48. minucie gry po
uderzeniu głową Sebastiana Anderssona piłkę z linii bramkowej
wybił Matthias Zimmermann. Obrońca Fortuny zagrał ją jednak
wprost pod nogi Michaela Parensena, któremu nie pozostało nic
innego, jak dopełnić formalności.
Losy
tej rywalizacji pozostawały sprawą otwartą niemal do samego końca.
O wygranej gospodarzy przesądziła akcja z ostatniej minuty
regulaminowego czasu gry, kiedy na strzał z dalszej odległości
zdecydował się pomocnik Fortuny, Erik Thommy. W tej sytuacji nie
popisał się Gikiewicz – polski bramkarz prawdopodobnie sądził, że piłka opuści boisko, dlatego nie interweniował.
Tymczasem ta odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
W
ten sposób Fortuna wygrała po raz pierwszy od 3 listopada. Drużyna
prowadzona przez trenera Friedhelma Funkela przerwała serię sześciu
ligowych spotkań bez zwycięstwa.
Dawid
Kownacki przebywał na murawie do drugiej minuty doliczonego czasu
gry. Reprezentant Polski ponownie nie pomógł Fortunie golem bądź
asystą. Dla 22-latka to już 15. mecz Bundesligi w tym sezonie (na
boisku spędził ponad 940 minut), a w statystykach jego bramek i
decydujących podań wciąż widnieją dwa zera.
kwit,
PiłkaNożna.pl