Koniec świetnej passy Pogoni. Radomiak zatrzymał Portowców
Wcześniej Pogoń wygrała wszystkie siedem spotkań w Szczecinie w trwających rozgrywkach Ekstraklasy, a 8 listopada przerwała kapitalną passę. Portowcy przegrali u siebie 0:1 z Radomiakiem Radom, dla którego to drugie zwycięstwo na wyjeździe w obecnym sezonie ligowym.
fot. Kacper Pacocha/PressFocus
SŁUPKI
Spotkanie od początku mogło się podobać, było dość intensywne. Pierwszą sytuację w meczu stworzył Radomiak. W 4. minucie Zie Ouattara oddał płaski strzał z prawej strony pola karnego (7. metr) na dalszy słupek, a piłka przeleciała nieco obok bramki.
Potem lepszy moment miała Pogoń, która przeważała, wypracowała kilka niezłych szans. Bardzo groźnie było w 10. minucie – wówczas Efthymis Koulouris trafił z ostrego kąta w bliższy słupek, po chwili został zablokowany na 8. metrze, a z dobitką Adriana Przyborka (po rykoszecie) poradził sobie Maciej Kikolski.
W 17. minucie blisko szczęścia byli goście. Joao Peglow świetnie przełożył dwóch rywali i podał prostopadle do Leonardo Rochy, ten oddał strzał ze środka szesnastki, Valentin Cojocaru zbił piłkę do boku, a dobitka Jana Grzesika obiła słupek.
SKUTECZNY STAŁY FRAGMENT
Po tej akcji Radomiak podkręcił tempo, częściej przebywał w pobliżu bramki gospodarzy i w 37. minucie zdołał objąć prowadzenie. Cojocaru piąstkował po centrze z rzutu rożnego, Bruno Jordao podał do Peglowa, ten dośrodkował z lewej strony w pole karne, Grzesik zgrał na dalszy słupek, a Paulo Henrique skutecznie uderzył na wślizgu.
Pogoń chciała odpowiedzieć w końcówce pierwszej połowy i mogła dość szybko doprowadzić do remisu. W 44. minucie Rafał Kurzawa oddał mocny strzał z 20. metra, ale Kikolski kapitalnie zbił piłkę do boku.
Od początku drugiej odsłony Pogoń starała się przeważać poprzez posiadanie, budowała ataki pozycyjne, ale nie miała klarownych sytuacji, brakowało jej konkretów. Radomiak dobrze się bronił, a w 59. minucie był o krok od drugiego gola. Grzesik zagrał z autu w pole karne, Roberto Alves przejął piłkę i oddał strzał, a Cojocaru kapitalnie zbił futbolówkę na słupek i po chwili ją złapał, uprzedzając Raphaela Rossi’ego. Po godzinie gry goście wyprowadzili atak szybki, po którym Rocha niedokładnie huknął z prawej strony pola karnego.
ŚWIETNY KIKOLSKI
W 68. minucie miejscowi mieli fantastyczną szansę. Kurzawa świetnie podał prostopadle do Kamila Grosickiego, ten znalazł się sam na sam z Kikolskim, który kapitalnie obronił strzał z 7. metra. Potem 20-letni golkiper Radomiaka znowu zatrzymał 94-krotnego reprezentanta Polski.
W 4. minucie czasu doliczonego Kikolski miał dwie kapitalne interwencje w ciągu dwóch sekund, po strzałach Grosickiego i Leonardo Koutrisa. Pogoń do końca walczyła o lepszy wynik, wypracowała trochę szans, ale nie zdołała odwrócić losów rywalizacji. Gospodarze ponieśli pierwszą porażkę domową w obecnym sezonie.
Maciej Kikolski MVP meczu brawo.