Końcówka zadecydowała. Raków pokonuje Stal Mielec!
Koniec! W pierwszym meczu 31. kolejki tego sezonu Ekstraklasy Stal Mielec podejmowała Raków Częstochowa przed własną publicznością. Ostatecznie goście wywożą komplet punktów z obcego terenu.
Wielka w tym zasługa duetu Peter Barath oraz Jonatan Braut Brunes. To właśnie oni zdobyli dwie bramki, które pozwoliły Medalikom odnieść bardzo cenne zwycięstwo w kontekście walki o mistrzowski tytuł.
Barath zaliczył prawdziwe wejście smoka. Pomocnik Częstochowian pojawił się na murawie w 66. minucie, gdy zmienił Ariela Mosora. Już 7 minut później mógł celebrować swojego gola po nieskutecznym wybiciu przez defensywę Stali.
Długo czekaliśmy na gola w Mielcu, a Peter Barath ledwie kilka minut po wejściu na boisko dał prowadzenie Rakowowi
Rezultat na 2:0 w 83. minucie ustalił natomiast Braut Brunes. Idealną centrę na głowę kolegi z drużyny posłał Ivi Lopez, który zanotował swoją 7. asystę w tej kampanii ligowej.
Goście poszli za ciosem! Brunes podwyższa na 2:0 dla Rakowa!
Raków mógł otworzyć wynik meczu już w pierwszej połowie. Wówczas piłkę do siatki też był w stanie skierować Jonatan Braut Brunes, ale po konsultacji z systemem VAR tamten gol norweskiego atakującego został jednak anulowany.
Kilka razy Mielczan ratował też golkiper Jakub Mądrzyk. Bramkarz popisał się skutecznymi paradami chociażby przy próbach Vladyslava Kochergina, a także Iviego Lopeza. Ostatecznie nie uchronił jednak swojego zespołu przed kolejną porażką.
Sytuacja Stali jest coraz gorsza. Obecnie są na przedostatnim miejscu w stawce i tracą cztery oczka do pierwszego bezpiecznego miejsca poza strefą spadkową. Natomiast Raków powiększył przewagę nad drugim Lechem Poznań do 5 punktów. Kolejorz wieczorem zmierzy się z Puszczą Niepołomice.