Kolejna klęska piłkarzy Arsenalu
Czy to już kryzys? A może jeszcze dołek formy? Wydaje się, że to pierwsze określenie dużo bardziej pasuje do tego, co dzieje się ostatnio z Arsenalem. W niedzielne popołudnie „Kanonierzy” zawiedli po raz kolejny, gładko przegrywając z Leicester City (0:3) i bardzo poważnie uszczuplając swoje szanse na zajęcie miejsca w TOP 4 Premier League.
Kolejny mecz, kolejna porażka (fot. Reuters)
Arsenal gra w ostatnich tygodniach bardzo słabo. Jeśli porażki z Crystal Palace i Wolves można było uznać za czerwoną lampkę, to po tym, co podopieczni Unaia Emery’ego zaprezentowali na King Power Stadium można zaryzykować tezę, że należy bić już na alarm.
Tak jak w przypadku wspomnianych wcześniej meczów, londyńczycy rozpoczęli niemrawo i bez pomysłu. Jakby tego było mało, jeszcze przed przerwą z boiska wyrzucony został Ainsley Maitland-Niles, który obejrzał drugą żółta kartkę i było już wtedy jasne, że gościom trudno będzie walczyć o korzystny rezultat.
Na otwarcie wyniku musieliśmy czekać przez niemal godzinę, ale kiedy Youri Tielemans pokonał Bernda Leno ładnym strzałem głową, worek z bramkami rozwiązał się na dobre.
Kolejne gole dla Leicester dorzucił Jamie Vardy i efektowna wygrana „Lisów” stała się faktem. Dzięki temu Leicester cały czas liczy się w wyścigu o zajęcie siódmego miejsce w tabeli Premier League, podczas gdy Arsenal po trzeciej kolejnej porażce może mieć bardzo poważne problemy z załapaniem się do czołowej „czwórki”.
gar, PiłkaNożna.pl