Klub spadł z ligi, ale to jeszcze nie koniec
Drużyna AFC Bournemouth spadła przed kilkoma dniami z Premier League. Popularne Wisienki nie zamknęły jednak definitywnie tego rozdziału i bardzo poważnie rozważają podjęcie stosownych kroków prawnych.
W Bournemouth zastanawiają się wnioskiem do sądu (fot. Reuters)
Klub Artura Boruca zajął w tabeli ligi angielskiej osiemnaste miejsce i przegrał walkę o otrzymanie z Aston Villą o zaledwie jeden punkt. Na czym więc włodarze Bournemouth chcą budować swój wniosek do sądu, skoro w rywalizacji na boisku ich klub okazał się nieco gorszy od rywala?
No właśnie, problem w tym, że nie wszystko podczas zakończonego sezonu odbyło się zgodnie z literą przepisów. W trakcie meczu pomiędzy Aston Villą i Sheffield United nie zadziałał system goal-line technology, którego zadaniem jest sprawdzanie, czy piłka w danej akcji przekroczyła linię bramkową. Z tego powodu Sheffield nie uznano prawidłowo zdobytego gola, a spotkanie zakończyło się remisem, co spowodowało, że konto The Villans wzbogaciło się o jeden punkt.
Jak się okazało, na finiszu rozgrywek to właśnie to jedno „oczko” przesądziło o utrzymaniu klubu z Birmingham i zadecydowało o losie Bournemouth.
„Sky Sports” donosi, że na Vitality Stadium upatrują w tym swojej szansy i bardzo poważnie rozważają wejście na drogę prawną. Klub spadł w końcu z Premier League, co żywotnie uderzyło w jego interesy i podstawy finansowe. Jeśli więc prawnicy dojdą do wniosku, że są szanse na ugranie czegoś przed sądem, to wszystko wskazuje na to, że stosowny wniosek zostanie przygotowany.
Wisienki grały w najwyższej klasie rozgrywkowej od 2015 roku. W kolejnych sezonach drużyna plasowała się odpowiednio na 16, 9, 12, 14 i ostatnio 18 miejscu.
gar, PiłkaNożna.pl