Niebiescy w pierwszych dwóch kolejkach nie zdobyli bramki, ani punktu. Podopieczni Krzysztofa Warzychy nadal zamykają tabelę z pięcioma ujemnymi oczkami.
Jakub Arak jeszcze nie zdobył żadnej bramki na zapleczu ekstraklasy w sezonie 2017-18. (foto: Łukasz Skwiot)
W pierwszej kolejce Ruch grał w Mielcu, natomiast w drugiej u siebie z Chrobrym Głogów. W obu meczach odmłodzona drużyna z Chorzowa miała swoje okazje, jednak brakowało wyrachowania. Trener Warzycha ograniczony zakazem transferowym dwukrotnie postawił na identyczną jedenastkę, której średnia wieku wynosiła 22,45.
O punkty w pierwszych dwóch kolejkach walczyli: Hrdlicka – Komarnicki, Czajkowski, Trojak, Pazio – Przybecki, Walski, Urbańczyk, B. Nowak, Smoła – Arak. Z ławki w obu meczach wchodzili Balicki i Siedlik, zaś w Mielcu epizod zaliczył Starzyński. Młodzi piłkarze od pierwszej kolejki muszą zmagać się z presją odrabiania strat, które zostały poniesione na skutek nieprawidłowości licencyjnych. Nikogo nie trzeba przekonywać, że ujemne punkty ciążą nad Ruchem.
Zakaz transferowy będzie obowiązywał do 15 sierpnia. Oznacza to, że od czwartej kolejki w Ruchu będą mogli występować dwaj piłkarze ściągnięci z Legii (Mateusz Hołownia i Mateusz Zawal) oraz pięciu stranierich (Nikołaj Bankow, Bojan Marković, Mello, Vilim Posinković oraz Santiago Villafane).
W trzeciej kolejce Ruch wyjedzie do Bytowa. W następnej serii 14-krotny mistrz Polski – już z zakontraktowanymi latem piłkarzami – podejmie Stomil Olsztyn. Mecz z Dumą Warmii i Mazur odbędzie się bez udziału publiczności. Jeżeli Niebiescy nie wygrzebią się z minusowych punktów do końca sierpnia to będą głównym kandydatem do spadku.
sul, PilkaNozna.pl