Intensywnie weszli w mecz kielczanie. „Scyzoryki”, podbudowane udanym występem w Warszawie, narzuciły swoje warunki. Nieźle na lewym skrzydle poczynał sobie MariuszFornalczyk, będący najjaśniejszą postacią na placu gry. Skrzydłowego z asysty okradł Martin Remacle, nie trafiając głową z okolic czwartego metra. Belg pod koniec pierwszej uderzył też zza pola karnego w słupek. Dużą wartością dodaną dla kielczan jest niewątpliwie powrót Nono, który stracił część wiosny poprzedniego roku i rundę jesienną bieżącej edycji rozgrywek z powodu urazu więzadeł. Jeśli chodzi o ofensywę Korony, warto wyróżnić także Adriana Dalmau sprawiającego sporo problemów defensorom lublinian.
ZAMKNIJ
Na nieco ponad kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Kacper Rosa faulował w polu karnym Miłosza Trojaka. Arbiter Tomasz Kwiatkowski po analizie VAR wskazał na wapno. Do futbolówki ustawionej podszedł Pedro Nuno i nie pomylił się.
Motor miał kłopoty ze stwarzaniem sobie okazji do zdobycia bramki. Kiepski występ zaliczył Antonio Sefer, niewidoczny był Michał Król, do małej liczby klarownych sytuacji do oddania strzału dochodził Samuel Mraz. Słowak miał jednak na nodze piłkę meczową w 82. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Filipa Lubereckiego trafił w poprzeczkę. Trzy minuty później jeden z obrońców gospodarzy bardzo dobrze interweniował po strzale Filipa Wójcika. W doliczonym czasie gry mieliśmy jeszcze oblężenie bramki Rafała Mamli, ale Korona wyszła z tego obronną ręką. Bardzo dobrze dysponowana była defensywa ekipy ze stolicy województwa świętokrzyskiego na czele z Miłoszem Trojakiem.
Korona wygrała w pełni zasłużenie. Podopieczni Jacka Zielińskiego są na razie miłym zaskoczeniem na wiosnę – w dwóch spotkaniach zainkasowali cztery punkty.
Legia Warszawa szuka nowego napastnika. Według informacji polskiego dziennikarza, stołeczny klub rozmawia z Deportivo La Coruña na temat ich napastnika!