Kapitalny mecz w Wolfsburgu! Wilki pogryzły Królewskich!
Wielka sensacja na Volskwagen Arenie! Skazywany na pożarcie VfL Wolfsburg zasłużenie pokonał przed własną publicznością faworyzowany Real Madryt 2:0. Wilki zagrały najlepsze spotkanie w tym sezonie, pokazując, że są w stanie rywalizować na najwyższym światowym poziomie.
VfL Wolfsburg jest w znakomitej sytuacji przed rewanżem. Czy uda im się obronić tę zaliczkę?
Królewscy do meczu z Wolfsburgiem przystępowali z jedną zmianą w składzie w porównaniu do starcia z Barceloną. Na prawej stronie obrony zamiast Daniego Carvajala od pierwszych minut wyszedł Danilo.
Od początku mecz przebiegał pod dyktando ekipy Zinedine’a Zidane’a. To przyjezdni dłużej utrzymywali się przy piłce i gra toczyła się na połowie Wolfsburga.
W drugiej minucie piłka po raz pierwszy wylądowała w siatce gospodarzy. Świetnym prostopadłym podaniem popisał się Karim Benzema, piłka dotarła do Cristiano Ronaldo, który bez problemów pokonał golkipera Wilków, ale ostatecznie sędzia słusznie dopatrzył sie pozycji spalonej u Portugalczyka.
Z każdą minutą wicemistrzowie Niemiec radzili sobie jednak coraz lepiej. Już w 12 minucie dobrą akcję z lewej strony zrobił Julian Draxler, który dośrodkował do Bruno Henrique, ale jego strzał bez problemów obronił Keylor Navas.
Nie minęły dwie minuty, a Real stworzył pierwszą stuprocentową sytuację. Casemiro odnalazł Benzemę, Francuz bez problemów ograł Dante, ale pojedynek sytuację sam na sam z Diego Benaglio.
W końcu nadeszła 17 minuta. Piłkę w polu karnym otrzymał Andre Schurrle, z interwencją spóźnił się Casemiro i arbiter wskazał na „wapno”. Do jedenastki podszedł Ricardo Rodriguez i pewnym mocnym strzałem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Strzelona bramka dała wiatr w żagle zawodnikom Dietera Heckinga. Najpierw dobrą akcję przeprowadził Maximilian Arnold, który dograł futbolówkę w „szesnastkę”, gdzie skiksował Sergio Ramos, ale ostatecznie podanie nie doszło do Schurrle.
Wolfsburg wyprowadził drugi cios w 25 minucie. Draxler dograł na prawą stronę do Bruno Henrique, ten dośrodkował na piąty metr do Arnolnda, a Niemiec bez problemów posłał piłkę do siatki przyjezdnych i podwyższył wynik spotkania.
Oszołomiony Real nie mógł wciąż dojść do siebie. Królewscy próbowali niby długo rozgrywać piłkę, ale każda strata kończyła się bardzo groźną kontrą Wilków. Dowodem na to jest akcja z 28 minuty, kiedy strata Realu na własnej połowie mogła zakończyć się trzecią bramką, ale strzał Schurrle z 14 metrów obronił Navas.
Na konkretniejszą odpowiedź Królewskich czekaliśmy do 32 minuty. Świetnie z lewej strony urwał się Gareth Bale, który idealnie dośrodkował do Benzemy na szósty metr, ale strzał głową napastnika przeszedł obok bramki. Chwilę później Francuz musiał opuścić plac gry z powodu kontuzji, a w jego miejsce pojawił się Jese.
Tuż przed przerwą Wolfsburg mógł prowadzić już 3:0. Znakomicie z prawej strony pokazał się Bruno Henrique, który dograł do środka, ale ostatecznie futbolówkę wybili obrońcy Realu.
Na zakończenie pierwszej połowy Królewscy mieli rzut wolny z 20 metrów, ale strzał Bale’a przeszedł nad poprzeczką.
Ostatnio w Bundes Wolfsburg miał moc starego Polo, dziś ciągnie jak nowy Passat i to przed poprawą wiadomej instalacji
Pierwsze minuty drugiej połowy wyglądały podobnie jak pierwszej. Podrażniony Real dominował i starał się stwarzać zagrożenie pod bramką Wilków. W 49 minucie dobrą trójkową akcję przeprowadzili Bale, Jese i Ronaldo, ale strzał tego ostatniego był niecelny.
W 54 minucie kolejne ostrzeżenie dostali przyjezdni. Z lewej strony dośrodkował Draxler, ale Bruno Henrique zabrakło kilku centymetrów, aby przeciąć lot piłki i wpakować ją do bramki.
Real próbował, próbował, ale nic z tego nie wychodziło. W grze piłkarzy Zidane’a brakowało dokładności i ostatniego dobrego podania. A Wilki grały cały czas swoje – przejęcie, rozegranie do skrzydła i kontra. W 69 minucie Wolfsburg wyprowadził bardzo groźną kontrę. Piłkę z lewej strony otrzymał Bruno Henrique, zagrał do Schurrle, ale strzał Niemca przeszedł nad bramką Navasa.
Królewscy odpowiedzieli w 73 minucie. Piłkę w pole karne dograł Isco, dopadł do niej CR7, ale portugalski gwiazdor przegrał pojedynek z Benaglio.
W 89 minucie na zryw zdecydował się jeszcze Max Kruse. Niemiec ograł w polu karnym Casemiro i huknął w kierunku bramki Realu, ale jego strzał na rzut rożny odbił Navas. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i Wilki zasłużenie wygrały 2:0.
Bardzo dobre zawody rozegrali ofensywni zawodnicy Wolfsburga. Julian Draxler z pewnością będzie śnił się po nocach Brazylijczykowi Danilo. Bardzo aktywni byli także Bruno Henrique oraz Schurrle, którzy co raz siali panikę w szeregach obronnych ekipy ze stolicy Hiszpanii. Warto wyróżnić również Maximiliana Arnolda, który jeśli utrzyma taką formę, to długo miejsca w Wolfsburgu nie zagrzeje i przeprowadzi się do znacznie mocniejszego klubu. Może do Realu?
Rewanż na Santiago Bernabeu już w najbliższy wtorek o godzinie 20:45. Po raz ostatni madrytczycy musieli odrabiać straty z pierwszego meczu w półfinale poprzedniego sezonu. Wówczas Królewscy przegrali w Turynie z Juventusem 1:2 i w rewanżu nie potrafili odwrócić losów dwumeczu.