Trzy
gole, dwa obronione rzuty karne i niesamowita dawka emocji – to
wszystko było we wtorkowy wieczór w Monachium. W rewanżowym
spotkaniu półfinałowym Ligi Mistrzów Bayern wygrał 2:1 z
Atletico Madryt, jednak dzięki bramce zdobytej na wyjeździe awans
do wielkiego finału rozgrywek wywalczyła drużyna z Hiszpanii. Jednego z goli dla drużyny gospodarzy strzelił Robert Lewandowski.
Od
samego początku wtorkowe spotkanie w Monachium rozgrywane było w
bardzo szybkim tempie, a pierwszą
groźną akcję podbramkową przeprowadzili goście. W piątej
minucie z dystansu groźnie uderzał Gabi, ale jego strzał nie
zdołał zaskoczyć Manuela Neuera. Kapitan Atletico w 15. minucie po
raz kolejny próbował uderzenia sprzed pola karnego, ale bramkarz
Bayernu popisał się w tej sytuacji świetną interwencją.
Od
pierwszego gwizdka sędziego bardzo aktywny był Robert Lewandowski,
ale to nie Polak jako pierwszy z piłkarzy Bayernu zagroził bramce
gości. W 17. minucie mocno z dystansu strzelał Arturo Vidal, jednak
czujny między słupkami był Jan Oblak.
W
20. minucie blisko zdobycia bramki był Lewandowski. Długim podaniem
w pole karne popisał się Jerome Boateng, tam Thomas Mueller zgrał
piłkę do polskiego napastnika, ale zrobił to nieco zbyt mocno.
Lewandowski musiał strzelać z trudnej pozycji lewą nogą, a jego
próbę skutecznie zatrzymał Oblak.
Los
Colchoneros wytrzymywali napór Bayernu do 31. minuty spotkania. Xabi
Alonso uderzył płasko z rzutu wolnego z odległości około 18
metrów. Piłka po drodze odbiła się od Jose Gimeneza, po czym
wpadła do siatki obok kompletnie zmylonego Jana Oblaka! W ten sposób
Bayern wyrównał stan rywalizacji w dwumeczu.
Podopieczni
Pepa Guardioli poszli za ciosem, chcąc jak najszybciej zdobyć drugą
bramkę. Świetną ku temu szansę zmarnowali w 34. minucie. Gimenez
sfaulował w polu karnym jednego z piłkarzy Bayernu, a turecki
arbiter Cuneyt Cakir bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki
podszedł Mueller, ale jego strzał znakomicie wybronił Oblak!
Do
zakończenia pierwszej części gry rezultat meczu w Monachium nie
uległ już zmianie. Bayern Monachium prowadził 1:0 z Atletico Madryt.
Po
dobrej pierwszej połowie w wykonaniu Bayernu wydawało się, że po
przerwie gospodarze postawią kropkę nad „i” w walce o awans do
finału. Tymczasem już dziewięć minut po wznowieniu gry Bawarczycy
musieli przełknąć gorzką pigułkę. Świetny kontratak w
wykonaniu Atletico Madryt dał tej drużynie wyrównującą bramkę:
Fernando Torres popisał się znakomitym prostopadłym podaniem, a
Antoine Griezmann w sytuacji sam na sam z Manuelem Neuerem posłał
piłkę do siatki obok interweniującego bramkarza. Strzelec gola był
w momencie podania od Torresa na pograniczu spalonego, ale turecki
arbiter ostatecznie bramkę uznał.
Bramka
zdobyta przez Atletico w Monachium oznaczała, że do awansu Bayern
potrzebował aż dwóch kolejnych trafień. Ekipa Pepa Guardioli
przystąpiła do ofensywy, ale długo nie mogła znaleźć sposobu na
zaskoczenie obrony gości. W 67. minucie mocny, płaski strzał
sprzed pola karnego oddał Xabi Alonso, ale jego próbę pewnie
wyłapał Jan Oblak. Trzy minuty później przed szansą na gola
stanął Robert Lewandowski – dobre podanie od Arturo Vidala
trafiło do ustawionego w polu karnym polskiego napastnika, ten
jednak nieczysto uderzył piłkę i po chwili ta wylądowała w
rękach Oblaka.
Lewandowski
od samego początku zawodów szukał swojego gola i znalazł go w
końcu na 16 minut przed ostatnim gwizdkiem arbitra. Douglas Costa
mocno dośrodkował w pole karne Atletico, piłkę głową zgrał
zamykający akcję przy dalszym słupku Arturo Vidal, a całą akcję
celnym uderzeniem głową z kilku metrów sfinalizował reprezentant
Polski. Gol Lewandowskiego dał Bayernowi prowadzenie 2:1 i
podtrzymał nadzieję na awans do finału Ligi Mistrzów!
Losy
spotkania mogły rozstrzygnąć się w 84. minucie rywalizacji. Javi
Martinez nieprzepisowo zatrzymał Fernando Torresa, ale zrobił to
jeszcze przed linią pola karnego. Sędzia Cakir pomylił się jednak
w tej sytuacji i podyktował jedenastkę dla Los Colchoneros. Do
piłki podszedł sam poszkodowany, ale jego uderzenie w wielkim stylu
wybronił Manuel Neuer!
Rzut
karny obroniony przez Neuera podtrzymał szanse Bayernu na awans do
finału Ligi Mistrzów. Ostatecznie jednak Bawarczycy nie pojadą do
Mediolanu, bowiem nie zdołali strzelić Atletico trzeciej bramki.
Bayern wygrał 2:1, ale to było zbyt mało – gol zdobyty w
Monachium przez Griezmanna okazał się być tym, który przesądził
o sukcesie podopiecznych Diego Simeone!
Swojego finałowego rywala Atletico pozna w środę: w drugim półfinale Real Madryt zmierzy się z Manchesterem City. Wielki finał Ligi Mistrzów 2015/16 odbędzie się 28 maja w Mediolanie.
kwit,
PiłkaNożna.pl