Kapitalna passa West Hamu trwa
Od kilku tygodni West Ham pokonuje wszystkie przeszkody, które znajdują się na jego drodze do chwały. Nie inaczej było dzisiaj – londyńczycy nie dali szans Aston Villi.
Fabiański nie zanotował czystego konta, ale popisał się fenomenalną interwencją. (fot. Reuters)
The Villans i The Hammers to ekipy o zbliżonych aspiracjach – sięgających europejskich pucharów – ale zupełnie odmiennej formie. Podczas gdy gospodarze przegrali trzy kolejne mecze ligowe i przed startem spotkania zajmowali piętnaste miejsce w tabeli, goście ogrywają ostatnio wszystkich i wszędzie, a w Premier League plasują się w czołowej czwórce. Faworyt potyczki na Villa Park był oczywisty.
W pierwszej połowie West Ham potwierdził wysoką dyspozycję. Zdobył dwa gole, które nosiły znamiona laserowej precyzji. W 7. minucie płaskim strzałem w dolny róg bramki popisał się Ben Johnson. W 38. minucie zza pola karnego uderzył natomiast Declan Rice, a futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
Londyńczycy mogli pokonać Emiliano Martineza więcej razy, ale podwójną interwencję zaprezentował Matty Cash.
Goście nie byli jednak bezbłędni. W 34. minucie szansy na trzecie kolejne czyste konto pozbawił Łukasza Fabiańskiego Ollie Watkins. Ważną dla siebie i drużyny asystę zaliczył Emiliano Buendia.
Druga połowa zaczęła się dla Aston Villi fatalnie. Ezri Konsa sfaulował Jarroda Bowena, za co obejrzał czerwoną kartkę i osłabił zespół gospodarzy.
Mimo to, kilka chwil później Watkins mógł skompletować dublet. Anglik oddał strzał głową, lecz kapitalną robotę wykonał Fabiański. Były reprezentant Polski strącił piłkę na poprzeczkę i nie dopuścił do straty gola.
Kropkę nad i w słowie „zwycięstwo” postawili Pablo Fornals, który skorzystał z dobitki po uderzeniu Bowena, a także właśnie Bowen.
Dobra passa West Hamu trwa. Dzięki wygranej Młoty umocniły się na czwartym miejscu w tabeli Premier League. Aston Villa wciąż jest piętnasta.
sar, PiłkaNożna.pl