Przejdź do treści

Polska 1 Liga

Kamil Majkowski: Niczego się nie boję

– Z pewnością nie spodziewaliśmy się, że będzie nam aż tak dobrze szło. Zespół był budowany niemal od podstaw, ale wypada tylko się cieszyć, że tak szybko udało się złożyć drużynę – mówi w rozmowie z pilkanozna.pl pomocnik lidera I ligi, Zawiszy Bydgoszcz, Kamil Majkowski. – Jakie to uczucie, jako beniaminek zostać liderem?

– Bardzo przyjemne, choć niestety w ostatnich meczach nie dołożyłem swojej cegiełki do wygranych meczów. Powód był prozaiczny – kontuzja.

– Jak poważny to uraz i kiedy wracasz do gry?

– Nic strasznego się nie stało. Trenuję już normalnie, w ostatnim meczu w znalazłem się w meczowej „osiemnastce”. Pozostało mi walczyć o miejsce w składzie.

– Będzie o nie łatwo?

– Na pewno nie.  Na moich pozycjach grają dwaj dobrzy zawodnicy, ale  taka rywalizacja wychodzi drużynie tylko na dobre.

– W czym tkwi Wasza siła?

– Jest to zespół zbudowany z graczy bardzo doświadczonych, jak i tych, którzy dopiero chcą zaistniec na ligowych boiskach, więc taka mieszanka rutyny z młodością okazała się skuteczna. Siłą jest także dobra atmosfera w szatni.

– A jak Ty się czujesz w Bydgoszczy po przeprowadzce ze Szczecina? Szedłeś na niepewne…

– Wydaje mi się, że to był dobry ruch. Przed kontuzją, której ostatnio doznałem, miałem miejsce w pierwszej jedenastce i czułem zaufanie trenera Kubota. Niestety taka jest piłka, że teraz znów będę musiał walczyć o tę pozycję od nowa, ale z pewnością się nie boję. Muszę ciężką pracą udowodnić, że miejsce w składzie mi się należy.

Rozmawiał Emil Kopański, Piłka Nożna

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 1/2025

Nr 1/2025