Kadra: Smuda wyciągnął wnioski
Przed finałami mistrzostw świata w Azji w 2002 i w Niemczech w 2006 roku ówcześnie selekcjonerzy reprezentacji Polski powtarzali, że najważniejszy jest pierwszy mecz w turnieju i od niego wszystko zależy.
Czytaj najświeższe newsy o reprezentacji Polski na PilkaNożna.pl – KLIKNIJ!Niestety,
Jerzy Engel przegrał z Koreą Południową, natomiast
Paweł Janas z Ekwadorem i już na dzień dobry cała strategia legła w gruzach. Czy i jakie wnioski z tych przykrych nauczek wyciągnął
Franciszek Smuda?
– Kluczowe będą trzy grupowe mecze. Trenerzy, którzy sądzili, że można skoncentrować się wyłącznie na spotkaniu otwarcia, słono potem za to płacili – przytomnie przypomina Smuda w rozmowie z „PN”. – Zresztą gdybyśmy przyjęli taką strategię, to po ewentualnym remisie z Grecją mogłaby się zacząć totalna panika w zespole albo nawet zrobić rozpierducha. Z kolei po zwycięstwie mogłoby przyjść totalne rozprężenie. Dlatego powtarzam, że ważne są trzy mecze. Bo ani zwycięstwo na inaugurację nie zapewnia jeszcze wyjścia z grupy, ani remis nie przekreśla na to szans.
– A porażka?– Takiego wariantu w ogóle nie rozpatrywałem. I nie zamierzam!
Źródło: GOD, „Piłka Nożna”