Przejdź do treści
Juventus się przełamał. Włosi pokonali Obywateli

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Juventus się przełamał. Włosi pokonali Obywateli

Tego przed rozpoczęciem wtorkowego meczu mało kto się spodziewał. Juventus na Etihad Stadium wreszcie się przełamał i pokonał gospodarzy 2:1.

Alvaro Morata zdobył zwycięską bramkę dla Juventusu

W grupie D już w pierwszej kolejce miało się odbyć starcie dwójki faworytów do awansu. Finalista poprzedniej edycji na początku sezonu nie prezentował jednak formy, która pozwalałaby mu myśleć o wygranej na Etihad Stadium. Tym bardziej, że Stara Dama miała się mierzyć z zespołem, który wygrał pięć spotkań w Premier League z rzędu, nie tracąc przy tym ani jednej bramki. Menedżer Obywateli, Manuel Pellegrini, przed spotkaniem nie był jednak przesadnie pewien swego.

– Jutro zagramy przeciwko bardzo mocnej ekipie – powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej. – Doszli do finału w zeszłym sezonie i wygrali cztery tytuły mistrzowskie z rzędu. Być może nie mieli dobrego startu w lidze, jednak to są inne rozgrywki. Będą zmotywowani – dodał szkoleniowiec.

I faktycznie, pierwsza część gry wcale nie wskazywała na to, by mierzyły się ze sobą drużyny znacząco różniące się potencjałami. Jednak tuż po rozpoczęciu Obywatele mogli wyjść na prowadzenie. I pewnie by wyszli, gdyby Juventus nie miał w bramce niezawodnego Gianluigiego Buffona.

Stara Dama nie najlepiej spisywała się w środku pola, dopuszczając się częstych strat. W 12. minucie jednak goście potrafili przeprowadzić akcję, którą celnym strzałem głową zakończył Paul Pogba. Sędzia w tej sytuacji odgwizdał spalonego.

Gospodarze podejmowali nieśmiałe próby ataków, groźny był Fernandinho, który dwa razy pokazał siłę, jaką ma w nodze. Pod koniec pierwszej części gry Brazylijczyk sieknął z pierwszej piłki, ale tuż obok bramki Buffona. Gdyby pomocnik MC uderzył celnie, Włoch byłby bez szans.

Na pierwszego gola trzeba czekać do 57. minuty. Wówczas Manchester City wykonywał rzut rożny. Giorgio Chiellini walczył na piątym metrze z Vincentem Kompanym i chwilę potem piłka znalazła się w siatce. Jak się okazało, do bramki skierował ją sam Chiellini, ale przy sporej pomocy Belga. Stoper Starej Damy kłócił się z sędzią, domagał faulu, ale na nic się to zdało.

Gracze Juventusu nie zdążyli się otrząsnąć, a już mogli przegrywać 0:2. Dwiema fantastycznymi interwencjami popisał się jednak Buffon, potwierdzając wysoką formę.



Jeśli wierzyć powiedzeniu, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, to w tym meczu sprawdziło się to idealnie. Na 20 minut przed końcem spotkania fenomenalnie w pole karne gospodarzy dośrodkował Pogba, a Mario Mandżukić delikatnie zmienił tor lotu piłki i zrobiło się 1:1.

Juventus był zgodnie z przewidywaniami Pellegriniego o wiele bardziej zmotywowany niż w Serie A. Potwierdziła to sytuacja z 81. minuty. Alvaro Morata znakomicie przymierzył z linii pola karnego, a Joe Hart nie miał żadnych szans na obronę strzału Hiszpana. Do końca nic się w kwestii wyniku nie zmieniło i Juventus mógł świętować wygraną.

***

W drugim meczu tej grupy Sevilla mierzyła się na własnym boisku z Borussią Moenchengladbach. Niemiecka drużyna fatalnie rozpoczęła sezon, dlatego Grzegorz Krychowiak wraz z kolegami nie musiał się jej szczególnie obawiać.

Gospodarze wtorkowy mecz mogli wygrać wysoko. Sędzia podyktował tego wieczoru aż trzy rzuty karne dla Sevilli. Koledzy Krychowiaka byli w stanie jednak wykorzystać tylko dwa z nich. Pierwsza bramka padła łupem Kevina Gameiro, natomiast druga – Evera Banegi. Pod koniec trafienie dołożył jeszcze Ewgen Konoplanka i spotkanie zakończyło się pewną wygraną Sevilli.

Krychowiak spędził na placu gry pełne 90 minut.

tboc, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 46/2024

Nr 46/2024