Wielkimi krokami zbliża się spotkanie reprezentacji Polski z Anglią. Ogromna presja podczas tego meczu będzie ciążyła na Robercie Lewandowskim. Absolutnie najlepszy napastnik w naszym kraju będzie miał okazję po raz drugi w przeciągu kilkunastu dni zmierzyć się z Joe Hartem. W pierwszym starciu to angielski bramkarz był górą.
3 października, Etihad Stadium. Spotkanie Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City a Borussią Dortmund. W bramce gospodarzy tradycyjnie Joe Hart, natomiast w ataku gości Robert Lewandowski. Spotkanie kończy się remisem 1:1, a duża w tym zasługa Anglika, który popisał się kilkoma fenomenalnymi interwencjami. Niezadowolony może być z kolei polski napastnik. W drugiej części gry snajper Borussii fatalnie spudłował w sytuacji sam na sam.
– Hart miał wtedy swój dzień, ale nigdy nie ma dwóch takich samych spotkań. Dobra forma w meczu w Manchesterze nie oznacza, że tak samo będzie w Warszawie. Poza tym podczas tamtego spotkania Hart został raz pokonany, więc to nie jest tak, że on jest nie do przejścia – mówi przed wtorkowym spotkaniem Lewandowski.
ZAMKNIJ
Spotkanie z początku października wspomina również reprezentant Anglii. – Mam nadzieję, że wtorkowy mecz nie będzie tak otwarty, jak tamto spotkanie LM, kiedy grałem przeciwko Lewandowskiemu. Przed nami wielkie i ważne starcie – zaznacza Hart.
Kto będzie we wtorek górą na Stadionie Narodowym w Warszawie? – Nie strzelam często goli w wielkich meczach, ale chciałbym to zrobić w spotkaniu przeciwko Anglii – kończy Lewandowski.
Debiutował w 2012 roku, a teraz wróci do reprezentacji? „Jest w bardzo dobrej formie”
Jan Urban za kilka tygodni będzie musiał rozesłać swoje pierwsze powołanie w selekcjonerskiej karierze. W mediach pojawiła się ciekawa kandydatura jednego z graczy.