Przejdź do treści
Jest życie bez Messiego

Ligi w Europie La Liga

Jest życie bez Messiego

Jest życie bez Messiego. FC Barcelona wysoko i zasłużenie ograła 4:2 Real Sociedad na inaugurację nowego sezonu hiszpańskiej LaLiga. Był to pierwszy mecz o punkty w wykonaniu „Dumy Katalonii” po odejściu niezastąpionej legendy klubu. 


Braithwaite dał popis swojego instynktu strzeleckiego i zdobył dwa trafienia. (fot. Reuters)


Pierwszy mecz FC Barcelony po odejściu z klubu Leo Messiego z pewnością nie należał do najgorszych, ba, nieobecności sześciokrotnego triumfatora Złotej Piłki nie było nawet widać. Ronaldowi Koemanowi udało się skutecznie zreorganizować szyki ofensywne „Dumy Katalonii”. 

Niemal nieprzerwanie przez zdecydowaną większość czasy gra toczyła się pod wyłączne dyktando ekipy z Camp Nou. Kontrola nad przebiegiem boiskowych wydarzeń szybko przełożyła się na liczne trafienia. 

Już w 19 minucie FCB objęła prowadzenie. Wszystko za sprawą Memphisa Depaya i Gerarda Pique. Ten pierwszy dośrodkował, a ten drugi zagłówkował i było 1:0. Ta akcja ma wymiar symboliczny, bowiem gdyby nie dobrowolna obniżka pensji przez Pique, borykający się z problemami finansowymi klub nie mógłby zarejestrować jako zawodnika m.in. nowo pozyskanego Depaya. 

Koeman i spółka bynajmniej nie zadowolili się jednobramkową przewagą, a co za tym idzie, dążyli do strzelenia kolejnych trafień. Ta sztuka dwukrotnie udała się w 45 i 59 minucie, kiedy to we właściwym czasie i we właściwym miejscu znalazł się Martin Braithwaite, dając popis swojego instynktu strzeleckiego.

W końcówce pewna swego „Blaugrana” wyraźnie spuściła nogę z gazu. Rozluźnienie w szeregach gospodarzy bezlitośnie wykorzystali gracze z Sociedad. Na przestrzeni raptem trzech minut na listę strzelców wpisali się kolejno Julen Lobete i Mikel Oyarzabal, tym samym łapiąc kontakt wynikowy. 

Ostatnie słowo należało jednak do Katalończyków. W doliczonym czasie gry kropkę nad „i” postawił Sergi Roberto, pieczętując zasłużone zwycięstwo Barcelony, która wciąż opłakuje odejście Messiego, ale za to nie opłakuje jednocześnie swojej postawy na boisku, o którą było przecież tyle obaw. 

jbro, PilkaNozna.pl 


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024